– Czy czuję oddech młodszych kolegów na plecach? Nie, bo noszą maski – żartuje przed meczem z Wlochami pomocnik Grzegorz Krychowiak. – Moja forma jest optymalna, ale nie jest perfekcyjna. Nie mam wrażenia, że poprzedni sezon w ogóle się zakończył, bo praktycznie nie miałem w klubie przerwy.
Dziennikarze dopytywali czy czeka nas Euro zmęczonych piłkarzy. – Kalendarz jest bardzo napięty. W lidze nie mieliśmy przerwy, mamy mecz co trzy dni. Żeby grać na tak wysokich obrotach to trzeba odpowiedniego przygotowania. Jest bardzo dużo kontuzji we wszystkich ligach. Przez dłuższy okres nie da się tak funkcjonować. Wczoraj w barażach Słowacja pokonała Irlandię Północną i to z nią Polska rozpocznie fazę grupową Euro 2020. – Ze Słowacją graliśmy towarzysko parę lat temu, w debiucie trenera Nawałki. Nie ma co oceniać. Natomiast mecz otwarcia Euro będzie już kluczowy. Zrobimy wszystko, żeby być przygotowanym na 100 procent i wygrać – zaznaczył Krychowiak. – Mamy w naszej grupie Hiszpanię, która będzie bić się o mistrzostwo Europy. To jest faworyt. Euro we Francji pokazalo jednak, że z faworytami można bić się jak równy z równym i schodzić z boiska z niedosytem. Wiele zależy od nas.
Decyzją Jerzego Brzęczka ostatni mecz Krychowiak obejrzał z perspektywy trybun razem z Robertem Lewandowskim. – Mecz z Ukrainą był piekielnie skuteczny, wykorzystaliśmy nasze sytuacje. Nie będę żadnego za ten mecz wyróżniać indywidualnie – mówił dziś na konferencji Krychowiak. Polska przystępuje do meczu z Włochami z pozycji lidera grupy A1. – Nie jest zaskoczeniem nasze pierwsze miejsce w grupie w Lidze Narodów. Stać nas na walkę z rywalami. Wszystko jest w naszych rękach. Będziemy się bić o wygrane, czemu nie? Do Włoch nie jedziemy się bronić.
Dopytywano Krychowiaka o różnicę w jego funkcjach w reprezentacji i w klubie. – Chodzi o zadania w defensywie. Z Holandią czy z Włochami grałem z zawodnikami bardziej ofensywnymi, dlatego skupiałem się na defensywie. W Lokomotiwie gram wyżej, mam więcej zadań z przodu. Padły pytania o aktualną formę reprezentacji. – Z meczu na mecz rozwijamy się, dużo lepiej wyglądamy jao zespół. Na to potrzeba czasu. Wszystko idzie w dobrym kierunku, żebyśmy na Euro pojechali o coś powalczyć – wyznał Krychowiak. – Lewandowski? Jego wyróżnia zabójcza skuteczność. Mam wrażenie, że w dzisiejszym futbolu na pozycji napastnika to skuteczność jest najbardziej oceniana. Lewandowski pracuje nad detalami, nad rzutami karnymi, wolnymi. To robi w jego przypadku różnicę – zaznacza Krychowiak.
Dziennikarze chcieli dowiedzieć się też co sądzi o Jacku Góralskim. – Wiedzieliśmy, że Góral jest w stanie grać w piłkę, choć jego bazą jest walka. Ma predyspozycje defensywne, ale oczywiście wiele wnosi do gry ofensywnej. Tego oczekuje dzisiejszy futbol. – Przemek Płacheta wszedł do zespołu, pokazał się z bardzo dobrej strony. Walczył, podłączał się do akcji ofensywnych. Nie wiem, czy zaliczyli mu asystę. Drugiego stopnia, tak? Naprawdę pozytywny występ. Grał bez obaw, a to pozytywny znak dla rozwoju drużyny. Rywalizacja jest dobra dla całej drużyny, poszczególnych zawodników, no i selekcjonera. Ja rywalizację odczuwam od kiedy zacząłem grać w piłkę.
Krychowiaka pytano o grę w czasach pandemii koronawirusa. Niewykluczone, że mecze eliminacji do MŚ 2022 zagramy poza Stadionem Narodowym, na którym obecnie funkcjonuje szpital. – Ja bym zagrał na Pogoni Szczecin albo Kotwicy Kołobrzeg, rodzice mieliby blisko. Na Kotwicy murawa jest przynajmniej perfekcyjna (śmiech). Dobrze, że w ogóle gramy. Wiele miejsc jest pozamykanych, a my mamy to szczęście, że możemy pracować i grać. Powinniśmy to docenić, nawet jeśli wolimy grać przy kibicach – zaznaczył Krychowiak. – Koronawirus? Jest jak kontuzja. Ja poświęcę w ostatnich dwóch miesiącach życie prywatne, żeby dograć ten rok do końca, żeby nie złapać wirusa – dodał.
AIP