Mieszkaniec Florydy usłyszał zarzuty po tym, jak powiedział, że zestrzeli helikopter biura szeryfa, jeśli nie przestanie on latać nad jego domem.
54-letniego Roberta Moniego oskarżono o fałszywe groźby podłożenia bomby, podpalenia lub posiadania broni masowego rażenia.
W czwartek biuro szeryfa hrabstwa Volusia otrzymało telefon od pracownika telewizji, który stwierdził, że do stacji dzwonił mężczyzna grożący zestrzeleniem helikoptera. W toku śledztwa okazało się, że Moni czynił podobne groźby już w przeszłości. Utrzymywał, że helikopter go szpieguje.
Mężczyzna wyszedł na wolność po wpłaceniu 20 tys. dolarów kaucji.
(łd)