8.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Gospodarki w innych krajach idą w górę, a polski przemysł gaśnie

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Większość gospodarek strefy euro, poza Grecją i Włochami, odnotowała w październiku nie tylko wzrost wskaźnika PMI, ale także jego najwyższe od wielu miesięcy wartości. Niestety, nie dotyczy to Polski gdzie wskaźnik prognozujący koniunkturę w przemyśle spadł do poziomu 50,2 z 52,2 we wrześniu br.

 

W październiku wskaźnik PMI Polskiego Sektora Przemysłowego spadł do poziomu 50,2 z 52,2 we wrześniu br. Najnowsze dane PMI (…) prezentują kolejne zagrożenia dla prognoz dotyczących ekspansji w polskim przemyśle – podał Markit. Szczególnie dobrze ma się gospodarka Holandii (PMI na poziomie 55,7) i Niemiec (PMI na poziomie 55,0, najwyższym od 33 miesięcy). Ale także gospodarka Austrii, Hiszpanii, Irlandii, a nawet Francji, gdzie przemysł przez długi czas miał kłopoty.

Stagnacja w polskim przemyśle

Tymczasem informacje płynące z październikowego polskiego wskaźnika PMI są niepojące, bo sygnalizują stagnację w przemyśle, czyli odwrotny trend niż w większości przemysłów europejskich. Przemysł jest motorem napędowym polskiej gospodarki, tworzy ponad 25 proc. naszego PKB, a także kreuje popyt w innych sektorach. Tymczasem w październiku firmy przemysłowe sygnalizowały spadek zamówień tak na rynku krajowym, jak i na rynkach zagranicznych (łącznie drugi najsilniejszy spadek od 2 lat). Wielkość produkcji wzrosła w minimalnym stopniu, i to tylko w wyniku realizacji zamówień z poprzednich miesięcy. Kropkę nad „i” stawia zahamowanie wzrostu zatrudnienia w przemyśle, zmniejszenie zakupów komponentów do produkcji, a także zmniejszanie się poziomu zapasów. Trend w polskim przemyśle jest zatem odwrotny do tego obserwowanego w innych krajach UE, w tym np. także w Czechach.

Zagranica odwraca się od polskich produktów

Najbardziej dziwią informacje o spadku zamówień eksportowych w polskim przemyśle, szczególnie w kontekście świetnej sytuacji w przemyśle niemieckim, ale także czeskim (2. nasz rynek eksportowy), holenderskim, francuskim i hiszpańskim. Łączenie polski eksport na te rynki to prawie 47 proc. całego eksportu. Popyt na tych rynkach zatem jest, ale z jakichś powodów nie jest on jak widać kierowany do eksporterów z polskiego rynku. Warto przeanalizować powody dla których tak się dzieje pytając o to firmy przemysłowe. Ponieważ wszystkie składowe październikowego wskaźnika PMI obniżyły się, trudno zakładać, że jest to jednorazowe osłabienie kondycji polskiego przemysłu.

Problemy dopiero nadchodzą

A to oznacza, że 4. kwartał 2016 r. może być dla polskiej gospodarki słabszy niż wszyscy oczekiwali i samo rosnące na bazie pieniędzy z programu 500+ spożycie indywidualne może nie utrzymać dynamiki PKB na poziomie 3,1-3,2, nie mówiąc o zakładanym w budżecie państwa na 2016 r. poziomie 3,8 proc. Ale ten rok to mniejszy problem. Jeśli osłabienie przemysłu nie ma jednorazowego charakteru, a rozpoczyna słabszy okres w największej części polskiej gospodarki, to w 2017 r. możemy mieć znacznie poważniejsze problemy niż dzisiaj zakładamy. Przede wszystkimi problemy może mieć budżet państwa. I my wszyscy razem z nim. Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek/AIP/fot.Tomasz Bolt

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520