Globalne ocieplenie może się negatywnie odbić nie tylko na środowisku. Amerykańscy naukowcy przekonują, że konsekwencją coraz większych upałów będzie też mniejszy przyrost naturalny.
Według analizy, za którą stoją badacze z Tulane, UC-Santa Barbara i University of Central Florida, najwyższe temperatury zniechęcają ludzi do współżycia, dlatego większość dzieci zostaje poczęta w chłodnych miesiącach, a rodzi się w środku lata lub wczesną jesienią. Jak liczą naukowcy, każdy dodatkowy dzień kanikuły powoduje spadek o 0,4% liczby narodzin w USA, co w przełożeniu na liczbę oznacza, że rodzi się o 1165 dzieci mniej.
– Temperaturowe ekstrema mogą wpływać na spółkowanie. Mogą oddziaływać na poziom hormonów i popęd seksualny, mogą mieć wpływ na jakość nasienia u mężczyzn czy owulację u kobiet – twierdzą badacze.
(łd)