Prokurator zdecydował o rozszerzeniu zarzutów ginekologowi z Zabrza, 50-letniemu Monzerowi M., podejrzanemu o zgwałcenie i doprowadzenie pacjentek do poddania się innej czynności seksualnej. Początkowo lekarz usłyszał 5 zarzutów, ale do śledczych zgłosiły się kolejne pokrzywdzone kobiety i w tej chwili liczba zarzutów wzrosła do 26. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu o kolejne trzy miesiące.
Jak ustaliliśmy, każdy z 26 zarzutów obejmuje inną, pokrzywdzoną kobietę. Zarzuty nie są identyczne, ale wszystkie są związane z przestępstwami przeciwko wolności seksualnej oraz obyczajności.
– Prokurator zebrał bardzo obszerny materiał dowodowy. Śledztwo wciąż trwa. Zaplanowane są kolejne czynności – przekazał prokurator rejonowy w Zabrzu Wojciech Czapczyński. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu dla Monzera M. o kolejne trzy miesiące. Lekarz został zatrzymany przez policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu w sierpniu 2018 roku.
Postępowanie zabrzańskiej prokuratury zainicjowała jedna z pokrzywdzonych, która stwierdziła, że jej zdaniem standard badań ginekologicznych został przekroczony. Dzięki temu zawiadomieniu, wszczęto śledztwo i ustalano czy to zachowanie lekarza wypełniło znamiona czynu zabronionego. W ten sposób śledczy dotarli także do innych pokrzywdzonych i zebrali dowody. Lekarz nie przyznał się do winy. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Patryk Drabek (aip)