Kiedy ktoś ukradł znak Biden-Harris spod domu Tima Placea, dostał nowy, od osoby po której pewnie najmniej by się tego spodziewał.
Ten piękny gest sąsiedzkiej przyjaźni pokazuje, że pomimo różnych poglądów Amerykanie powinni żyć ze sobą w zgodzie.
Tim Place, który w tych wyborach wspiera Joe Bidena, nie spodziewał się zapewne, że dostanie nowy… od zwolennika Trumpa.
One one Washington County man's sign went missing, his neighbor — County Executive Josh Schoemann — stepped in to help. https://t.co/HQv4HuKuuw
— FOX6 News (@fox6now) November 1, 2020
FOX6 News – „Znak jednego z mieszkańców hrabstwa Washington zaginał, jego sąsiad – Josh Schoemann – przyszedł mu z pomocą.”
W dzielnicy, gdzie praktycznie każdy wspiera prezydenta Trumpa, nie powinno nikogo zaskakiwać, że znak Tima dosyć szybko zniknął z posesji.
„Gdy rozejrzysz się po okolicy, to znajdziesz może jeden znak Bidena [poza moim]” – komentuje Place.
Josh Schoemann, pracownik hrabstwa Waszyngton, mieszka kilka domów obok Tima. W geście solidarności postanowił kupić sąsiadowi nowy znak.
„Pomyślałem <tak nie powinno być>” – opowiada Schoemann – „Chociaż sami wspieramy Trumpa, kochamy naszych sąsiadów i chcemy aby mogli okazywać swoją wolność słowa, tak jak każdy.”
Sąsiedzi wcześniej nie zamienili ze sobą nawet jednego słowa i dopiero ten symboliczny gest zbliżył ich do siebie po raz pierwszy.
Place nie ukrywał wzruszenia tym, jak miły był to gest ze strony człowieka, który chociaż mieszka zaraz obok, to jeszcze do niedawna był dla niego kimś zupełnie obcym.
Schoemann twierdzi, że Republikanie stanowią 90% społeczności w hrabstwie Waszyngton.
PS