Trzej funkcjonariusze z biura szeryfa w San Francisco zostali oskarżeni o urządzanie w więzieniach nielegalnych walk osadzonych.
W przynajmniej jednym z przypadków więźniowie mieli usłyszeć groźby, że zostaną potraktowani gazem pieprzowym lub paralizatorem albo zostaną pobici, jeżeli nie zgodzą się walczyć. Czując, że nie mają wyjścia, osadzeni zgodzili się na pojedynek. Jeden z nich, wyraźnie mniejszy od drugiego, przypłacił tę konfrontację pogruchotanymi żebrami.
Więziennym walkom miały towarzyszyć zakłady i inne nielegalne aktywności. Prokurator okręgowy George Gascon stwierdził, że sprawa jest oburzająca i wystawia na pośmiewisko cały kalifornijski system sprawiedliwości.
Podejrzani – Scott R. Neu , Eugene A. Jones i Clifford T. Chiba – usłyszeli już szereg zarzutów. Dwóm pierwszym grozi odpowiednio do 10 i 5 lat pozbawienia wolności, trzeciemu – do 1,5 roku.
Christopher J. Shea, adwokat Chiby, odmówił komentarza na temat zarzutów, ale skrytykował prokuratora okręgowego za to, że zwołał konferencję prasową, aby poinformować o nich dziennikarzy. – To polityczny populizm w najgorszym wydaniu. Kompletny brak profesjonalizmu – oznajmił.
(hm)