Prezydent Francji Emmanuel Macron w poniedziałek spotkał się w Wersalu z rosyjskim liderem Władimirem Putinem. Macron zapowiadał wcześniej, że rozmowy, które miały dotyczyć konfliktu na Ukrainie oraz wojny w Syrii, będą „ciężkie”, a światowe media spekulowały, że spotkanie będzie dość niezręczne z powodu ostatnich scysji Moskwy z Zachodem.
To pierwsze spotkanie Emmanuela Macrona, który prezydentem Francji został w tym miesiący, z Władimirem Putinem. Rosyjski prezydent przyjechał w poniedziałek do Francji z nieoficjalną wizytą, której głównym powodem było otwarcie w Wersalu wystawy z okazji 300. rocznicy podróży cara Piotra I Wielkiego do Paryża. Na pomysł spotkania obu liderów miał wpaść sam Macron – informował Kreml.
Putin został uroczyście przywitany przez Pałacem Wersalskim w poniedziałek po godzinie 14. Władimir Putin przybył jednak z aż ponad półgodzinnym opóźnieniem. Emmanuel Macron nie wrócił jednak do pałacu, ale cierpliwie czekał na swojego gościa. Po powitaniu prezydencji Francji i Rosji weszli do wnętrza pałacu, gdzie mieli porozmawiać w cztery oczy.
Jak podaje BBC, Macron i Putin mieli rozmawiać o konflikcie we wschodniej Ukrainie oraz wojnie w Syrii. Na Ukrainie prorosyjscy rebelianci wciąż prowadzą walkę z ukraińskimi siłami rządowymi, mimo że zaprzecza temu Kreml. Konflikt rozgorzał po aneksji przez Rosję Krymu w 2014 r. Z kolei w wojnie domowej w Syrii rosyjska armia wspiera reżim Baszara al-Assada. Moskwa była m.in. oskarżana przez Zachod o wspieranie Damaszku w przeprowadzeniu ataku chemicznego na cywilów w Chan Szajchun w tym roku.
Rozmowy obu liderów mogą być trudne, co zapowiadał sam Emmanuel Macron na szczycie państw G7 na Sycylii w ten weekend. – Rozmawianie z Rosją jest kluczowe, ponieważ jest szereg międzynarodowych kwestii, które nie zostaną rozwiązane bez trudnego dialogu – mówił prezydent Francji dziennikarzom. Z kolei korespodentka BBC w Paryżu Lucy Williamson stwierdziła, że spotkanie Macrona i Putina będzie „niezręczne”.
Poprzedni prezydent Francji Francois Hollande nie szczędził Rosji krytyki z powodu konfliktu na Ukrainie. Poparł też pomysł nałożenia przez kraje zachodnie sankcji na Federancję Rosyjską. Z kolei Emmanuel Macron jeszcze przed wyborami oskarżył Kreml o „stosowanie strategii hybrydowej i łączenie militarnego zastraszenia z wojną informacyjną”. Macron obwinił też rosyjskich hakerów o cyberatak, kiedy na początku maja w Internecie upublicznione zostały dotyczące go dokumenty, zarówno te prawdziwe, jak i sfałszowane. Sam Władimir Putin w wyborach zdawał się bardziej wspierać rywalkę Macrona, liderkę nacjonalistycznego Frontu Narodowego Marine Le Pen, która nie ukrywała swojego podziwu pod adresem rosyjskiego prezydenta.
fot. sxc.hu
(AIP)