Robert Kubica wraca na tor wyścigów Formuły 1. Zespół Williams-Mercedes, w którym zawodnik był dotąd zatrudniony jako kierowca testowy, potwierdził oficjalnie podpisanie kontraktu na wyścigi w przyszłym roku. Poinformowano o tym podczas konferencji prasowej przed jutrzejszym treningiem w Abu Zabi, w którym Polak również będzie brał udział. „Będę gotowy na pierwszy wyścig w Australii w sezonie 2019” – powiedział Robert Kubica – „Nie boję się. Jedynymi, którzy wierzyli w mój powrót byłem ja i ludzie, którzy mnie otaczali, za co pragnę bardzo im podziękować.” Polski kierowca ścigał się przez niecałe pięć lat w mistrzostwach świata Formuły 1. Uległ poważnemu wypadkowi podczas rajdu Ronde di Andora w 2011 roku. Odniósł w karierze jedno zwycięstwo – w Kanadzie w 2008 roku. W sumie 12 razy stanął na podium.
W ostatnich latach do Formuły 1 wkraczają coraz młodsi kierowcy. Robert Kubica w grudniu skończy 34 lata. Zdaniem Filipa Kapicy wiek nie musi być przeszkodą, co udowadnia starszy od Kubicy o pięć lat Fin Kimi Raikkonen. „On mógłby być ojcem jednego z tych młodych kierowców, którzy pojawiają się w Formule 1. W tym sezonie Raikkonen odniósł jedno zwycięstwo, po którym Lewis Hamilton zwrócił się do niego: <<dziękuję ci za zwycięstwo, bo pokazuje, że stary człowiek też może>>. Wiadomo, że musimy przyjmować różne miary sukcesu, bo wygrywanie w barwach Williamsa nie będzie możliwe w przyszłym sezonie. Nie wiadomo, czy ten zespół nawiąże walkę z środkiem stawki, który zrobił się bardzo gęsty i w zasadzie odstaje tylko jedna firma, Williams, i to jest największy problem. Pytanie, czy możliwości inżynieryjne Roberta Kubicy i wielka wiedza Paddy’ego Lowe’a, który zdobywał mistrzostwa świata konstruktorów z Mercedesem, zdołają tchnąć ten zespół, aby miał gotowy produkt na miarę swojego prestiżu i historii i żeby zmazać plamę wizerunkową w postaci Siergieja Sirotkina, który znalazł się w Williamsie raczej ze względów finansowych. Wiek nie definiuje aż tak kierowców Formuły 1, jak np. piłkarzy. Zbliżając się do czterdziestki cały czas można się ścigać i odnosić sukcesy. Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę skalę talentu Roberta Kubicy, który jest kierowcą z absolutnego topu, co powiedział nam sam Lewis Hamilton. Brytyjczyk przyznał, że Polak jest w pierwszej piątce kierowców, z którymi się ścigał, a talentu się przecież nie traci”.
Robert Kubica rywalizował w Formule 1 w latach 2006-2010 w barwach BMW Sauber i Renault. W styczniu 2011 roku uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Doznał wielomiejscowych złamań prawej ręki, która nie wróciła już do pełnej sprawności. „Z tego co wiem i co mówili specjaliści, Kubica jest zdolny do tego, by wykonywać swoje obowiązki tak samo dobrze, jak kiedyś. Oczywiście sam Robert sugerował kiedyś, że ta jego sprawna ręka może być najlepszą ręką spośród wszystkich kierowców, bo jest doprowadzona do perfekcji. To jest człowiek, którego siła woli jest tak nieprawdopodobna, że on nie czuje się w żaden sposób niepewny. Gdyby pojawiało się ziarenko niepokoju, to nigdy by się na to nie pisał. To bardzo poważny człowiek i bardzo poważny rozmówca, czasem trudny, bo mocno skoncentrowany na swoim celu” – zakończył Filip Kapica.
Robert Kubica zadebiutował w Formule 1 w 2006 roku. 12 razy stawał na podium, a w 2008 roku wygrał wyścig o Grand Prix Kanady.
Naczelna Redakcja Sportowa PR