Magazyn „Forbes” uznał Miami za najgorsze miasto dla osób szukających mieszkania do wynajęcia.
Średnia wysokość czynszu w Miami to 1,386 dolarów. Florydzkie miasto bynajmniej nie jest najdroższe – plasuje się na czternastym miejscu spośród czterdziestu sześciu dużych amerykańskich rynków, które „Forbes” wziął pod uwagę.
Problem leży w niskich zarobkach. Wydatki na czynsz pochłaniają 36% ze średniej płacy mieszkańców. Stosunek wysokości czynszu do poborów daje Miami trzecie miejsce w rankingu.
Na niekorzyść miasta działa również fakt, że większość nowych inwestycji na rynku nieruchomości stanowią budynki luksusowe. W latach 2014-16 do dobrze sytuowanych klientów było adresowanych aż 69% nowych mieszkań.
Drugie miejsce w rankingu najgorszych rynków zajął Manhattan. Średnia wysokość czynszu w najgęściej zaludnionym okręgu Nowego Jorku to 3,497 dolarów. Trzecia pozycja przypadła San Francisco, gdzie ceny wynoszą przechętnie 2,982 dolarów.
(łd), Fot. Dreamstime.com