Szereg unijnych krajów nie zdoła przeszkolić na czas dodatkowych celników niezbędnych w przypadku twardego Brexitu. Tak wynika z analizy sporządzonej przez dziennikarzy Financial Times. Gazeta pisze, że dodatkowe formalności i kontrole wymagają więcej ludzi, ale ostrzega, że czas szkolenia w Niemczech czy Francji jest za długi. I dodaje, że nie widać na razie, by unijni partnerzy przeprowadzali rekrutację.
Obie strony są od siebie uzależnione – pisze Financial Times. Londyn przygotowuje plan B – szykuje rekrutacje dodatkowych osób, opracowuje nowe procedury. Dziennik pyta jednak co dzieje się po drugiej stronie ewentualnego szlabanu. I ostrzega, że celnicy w Niemczech muszą się szkolić przez trzy lata. Jeśli więc Berlin zarządziłby dodatkową rekrutację teraz, to przyniosłaby ona owoce pod koniec 2020 roku, czyli około półtora roku po Brexicie. We Francji, gdzie szkolenia trwają dwa lata – niewiele wcześniej, bo mniej więcej po roku.
Pięć milionów dodatkowych deklracji przy wjeździe z towarem i półtora miliona przy wyjeżdzie – tak wyglądałyby efekty twardego Brexitu w Holandii, która jest trzecim co do wielkości europejskim partnerem handlowym Wielkiej Brytanii. Gabinet Marka Rutte otrzymał już ostrzeżenie od firmy doradztwa gospodarczego KPMG, że powinien rozpocząć rekrtuację teraz, ponieważ zwłoka lub zaniechanie sprawią, że kraj nie poradzi sobie, jeśli twardy Brexit stanie sie faktem. Efektem – jak pisze Financial Times – będą zatory na granicach i realne straty dla biznesu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski, Londyn/jj