„Fałszywe newsy, polityczne polowanie na czarownice!” – tak Donald Trump odniósł się na Twitterze do najnowszych doniesień amerykańskich mediów.
Według mediów Rosja dysponuje informacjami, które mogą zaszkodzić amerykańskiemu prezydentowi elektowi. Powołują się tajny dokument, sporządzony przez służb specjalne. Miał on być dołączony do raportu o działaniach rosyjskich hakerów, których celem było wywarcie wpływu na wynik listopadowych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Tajny dokument ma zawierać informacje dotyczące zarówno życia osobistego, jak i finansów Donalda Trumpa, a także jego działalności politycznej.
Według nieoficjalnych informacji, Rosjanie twierdzą między innymi, że jeden z bliskich współpracowników Trumpa miał bliskie kontakty z rosyjskimi władzami i wymieniał się z nimi informacjami.
Amerykańskie służby wywiadowcze oceniły, że prezydent Władimir Putin osobiście zlecił ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie. W ujawnionym podsumowaniu raportu w tej sprawie służby specjalne oceniły, że celem tych działań było podważenie systemu demokratycznego w USA, a także zdyskredytowanie Hillary Clinton i osłabienie jej szans na zwycięstwo.
IAR/cnn.com/washingtonpost/dabr