Syryjskie władze zgodziły się na udział obserwatorów ONZ w ewakuacji cywilów z miasta Aleppo.
Wysłanie osób monitorujących przebieg całej operacji to efekt wczorajszej rezolucji Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych. Sama ewakuacja ze zrujnowanych dzielnic miasta przebiega tymczasem bez większych przeszkód.
ONZ informuje, że personel, który na co dzień pracuje w Damaszku wyruszy do Aleppo tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. Po decyzji syryjskich władz zezwalającej na udział obserwatorów w ewakuacji, Narody Zjednoczone mają wysłać kolejnych 20 pracowników spoza Syrii. Wszyscy mają nadzorować przebieg operacji w Aleppo i czuwać nad bezpieczeństwem cywilów.
Kilka dni temu syryjskie wojska ostatecznie zajęły niemal całą wschodnią część Aleppo, która przez cztery ostatnie lata była pod kontrolą umiarkowanej opozycji. Po trwających wiele tygodni bombardowaniach wschodnie dzielnice są zrujnowane, a wielu mieszkańców przymierało w ostatnim czasie głodem. W piątek rozpoczęła się ewakuacja zarówno cywilów jak i bojowników z miasta. Operacja została przerwana po kilku godzinach i wznowiona w niedzielę.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża twierdzi, że do tej pory udało się już ewakuować z miasta około 25 tysięcy osób. Turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu podaje z kolei liczbę 37,5 tysiąca osób. Jego zdaniem, cała operacja powinna zakończyć się jutro.
Przeważająca większość osób z Aleppo udaje się do zajętej przez rebeliantów prowincji Idlib. ONZ podaje, że spośród ewakuowanych ponad 300 osób trafiło na natychmiastowe leczenie do szpitali, w tym część z nich do sąsiedniej Turcji.
O ewentualnym zakończeniu wojny domowej w Syrii rozmawiają dzisiaj w Moskwie ministrowie spraw zagranicznych Rosji, Turcji i Iranu. To pierwsze tego typu negocjacje bez udziału ONZ i Stanów Zjednoczonych.
Syryjska wojna domowa kosztowała życie co najmniej 300 tysięcy osób.
Wojciech Cegielski, Fot. Dreamstime.com