6.3 C
Chicago
sobota, 20 kwietnia, 2024

Europosłowie Złotowski i Czarnecki ukarani za wyjazd do Azerbejdżanu. „To podwójne standardy”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ryszard Czarnecki i Kosma Złotowski zostali wykluczeni z udziału w misjach obserwacyjnych Parlamentu Europejskiego. Wszystko przez to, że pojechali oglądać wybory azerskie wybory prezydenckie.

Posłowie zostali wykluczeni z misji obserwacyjnych Parlamentu Europejskiego. Dzisiaj taką decyzję podjął Zespół ds. Wspierania Demokracji i Koordynacji Wyborów PE (DEG). Pismo w tej sprawie skierowano do prezydium partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, czyli frakcji, do której należą Ryszard Czarnecki i Kosma Złotowski (PiS). Z udziału w misjach obserwacyjnych został również wykluczony David Campbell Bannerman z brytyjskiej Partii Konserwatywnej – poinformowała Rzeczpospolita.

 

Europosłowie pojechali do Azerbejdżanu, by obserwować odbywające się tam 11 kwietnia wybory prezydenckie (wygrał pełniący ten urząd dotychczas Ilham Alijew). Twierdzą zgodnie, że zostali tam wysłani przez ich ugrupowanie w Parlamencie Europejskim. Członkowie zespołu DEG twierdzą jednak stanowczo, że wyjazd reprezentantów parlamentu do Baku był złamaniem zakazu, który ustalono już wcześniej. Przebywający w Azerbejdżanie obserwatorzy OBWE-ODIHR stwierdzili, iż pogorszyły się „warunki demokratyczne”.

 

Ponadto stwierdzono, że azerskie media państwowe częstokroć przywołują prywatne opinie zagranicznych polityków wyrażane na temat standardów panujących w Azerbejdżanie jako stanowiska organizacji międzynarodowych. „Nie trzeba chyba dodawać, że ciepłe uwagi wspomnianych członków waszej grupy na temat organizacji i przebiegu tych wyborów stoją w jaskrawej sprzeczności ze wstępnymi ustaleniami misji OBWE-ODIHR, w skład której weszli cieszący się światowym uznaniem, profesjonalni i niezależni eksperci i obserwatorzy, którzy przyglądali się procesowi wyborczemu na miejscu w wielu częściach kraju podczas całej kampanii wyborczej, posługując się precyzyjną metodologią, sprawdzoną wielokrotnie w ostatnich dziesięciu latach” – słowa z listu skierowanego do EKR cytuje z kolei tvn24.

 

Chodziło o słowa, które miały paść podczas jednej z konferencji prasowych która po wyborach odbyła się z udziałem, m.in. polskich posłów do PE. – To nie jest ani kara, ani nagana – komentuje dla Gazety Pomorskiej Kosma Złotowski. – Ja nie jestem członkiem grupy obserwacyjnej, nie byłem tam w imieniu Parlamentu Europejskiego, ani nikt z nas nie był tam w imieniu parlamentu, ale naszej frakcji, Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

 

Grupa obserwacyjna postanowiła po prostu, że nie będzie obserwować wyborów w Rosji i Azerbejdżanie, no ale to jest postanowienie obowiązujące członków tej grupy. I tyle. Nie widzę powodów, dla których miałoby to obowiązywać, na przykład naszą grupę polityczną. Ryszard Czarnecki z kolei w wypowiedzi dla „RZ” twierdzi, że wnioski DEG są „polityczne”, a z przywódcami południowego Kaukazu trzeba rozmawiać, „żeby nie wpychać ich w objęcia Rosji”.

„To podwójne standardy” – skomentował tę sytuację w rozmowie z Polskim Radiem Ryszard Czarnecki. Jak powiedział, „kanclerz Angela Merkel trzy razy spotkała się z prezydentem Ilhamem Alijewem, a przewodniczący Rady, Donald Tusk wysyła prezydentowi gratulacje, to jest wszystko dobrze. A jak grupa polskich europarlamentarzystów z Prawa i Sprawiedliwości jedzie spotkać się z prezydentem Azerbejdżanu i opozycją, to jesteśmy brutalnie atakowani”. Według Ryszarda Czarneckiego, chodzi jednak o „politykę”. „Starej Unii nie podoba się, że Polska prowadzi samodzielną politykę zagraniczną, że myśli o sojuszu dyplomatycznym polsko-azersko-gruzińsko-ukraińskim” – powiedział były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520