Europejscy członkowie G7 sprzeciwiają się powrotowi Rosji na spotkania grupy – poinformowało biuro prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Rosja była członkiem grupy od 1997 do 2014 roku. Członkostwo tego kraju zostało zawieszone po aneksji Krymu.
Amerykański prezydent Donald Trump przed wylotem na trzydniowy szczyt w Kanadzie, powiedział, że Rosja powinna wrócić do grupy.
Emmanuel Macron, niemiecka kanclerz Angela Merkel, brytyjska premier Theresa May i nowy włoski premier Giuseppe Conte uzgodnili wspólne stanowisko wobec Rosji podczas rozmów. „Wspólne europejskie stanowisko jest przeciwne powrotowi Rosji” – powiedział dziennikarzom jeden z doradców Emmanuela Macrona. Dodał, że przywódcy pozostawili jednak „możliwość nawiązania dialogu” z Moskwą.
Do G7 należą Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia, Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy.
Przywódcy państw grupy G7 nie wydadzą wspólnego komunikatu
Obradujący w Kanadzie przywódcy państw grupy G7 prawdopodobnie nie wydadzą wspólnego komunikatu. Powodem są różnice zdań w kwestiach handlowych.
Głównymi tematami szczytu są sprawy handlu i ceł amerykańskich na import metali oraz umowa nuklearna z Iranem. W obu tych sprawach kontrowersje wywołują decyzje prezydenta Donalda Trumpa, który zdecydował o wprowadzeniu ceł oraz o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z umowy z Teheranem.
Spotkanie przywódców siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata w kanadyjskim Charlevoix, w prowincji Quebec zakończy się w sobotę.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/rtr & wcześn./jl/kry
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./AFP/dwi/kry