Eskalacja przemocy i dramatyczna sytuacja humanitarna w Wenezueli były tematem obrad Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych, zwołanej na wniosek Stanów Zjednoczonych. Biuro praw człowieka ONZ poinformowało o rosnącej brutalności sił prorządowych wobec protestujących.
Ponad 3 miliony Wenezuelczyków opuściło kraj, są setki rannych i dziesiątki zabitych. Ludzie umierają z powodu braku środków medycznych alarmowała zastępca sekretarza generalnego Rosemary DiCarlo.
Uzbrojone gangi, bandytów i przestępców zwolnionych z więzień zmobilizowano do kontroli wenezuelskich granic. Jak mówił specjalny wysłannik USA ds. Wenezueli Elliott Abrams atakują oni zarówno konwoje z pomocą humanitarna jak i uciekających cywilów.
Potępiamy użycie siły przeciw cywilom – mówiła polska ambasador przy ONZ Joanna Wronecka. Zdaniem Wroneckiej tylko natychmiastowe pertraktacje mogą uchronić Wenezuelę przed wojna domową.
W opinii ambasadora Rosji przy ONZ to sankcje nałożone przez USA, stronniczość i uznanie przez Unię Europejską samozwańczego prezydenta Juana Guaido doprowadziły do kryzysu w Wenezueli.
IAR/Małgorzata Kałuża PR/Nowy Jork/kano