2.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Eliminacje Ligi Europy: Legia przed meczem z greckim Atromitosem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Legia Warszawa zagra w czwartek z greckim Atromitosem Ateny w pierwszym meczu III rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Europy.

Wicemistrzowie Polski w poprzedniej rundzie uporali się z fińskim Kuopion Palloseura, a ich najbliżsi rywale pokonali słowacką Dunajską Stredę.
Dwumeczu obawia się były napastnik reprezentacji Polski Maciej Śliwowski. „Zdecydowanie nie będzie łatwo w rywalizacji z Atromitosem. Forma Legii jest daleka od ideału, a sam zespół jest bez formy. Drużyna bardzo słabo prezentuje się od samego początku sezonu. Uważam, że rywal będzie nieźle przygotowany, tym bardziej, że jeszcze w Grecji nie wystartowały rozgrywki ligowe. Będą po obozach przygotowawczych i wszystkich trudnych przejściach z nimi związanymi. Pierwsze mecze gra się na bezdechu, piłkarze będą dawać z siebie maksimum, więc bardzo obawiam się tego dwumeczu” – mówi były piłkarz Legii, w której barwach grał w latach 1992-1993.
Z czego, zdaniem Śliwowskiego, wynika słabsza postawa Legii Warszawa już na początku sezonu?
„Nie będę wielkim odkrywcą jeśli powiem, że błędem jest to, w jaki sposób prowadzi ten zespół trener Aleksandar Vuković. Drużyna musi dokładnie wiedzieć, co ma robić na boisku. Musi być poukładana. Wszyscy obrońcy muszą rozumieć założenia – czy mają przesuwać się do prawej, czy do lewej strony. Dobra organizacja tyczy się też pozostałych pozycji. Dlaczego jest tak duża rotacja w zespole? Dziwię się, że nie gra Carlitos, który jest najlepszym piłkarzem w polskiej ekstraklasie. To jest gracz, który musi występować regularnie. Sadzając go na ławce zabiera się mu pewność siebie. Trudno się dziwić, gdy wychodzi na boisko po tygodniu, że zbyt mocno spręża się na rywali. Grając na tej pozycji musi być rozluźniony. Sam byłem napastnikiem i wiem, że ważnym jest, aby dostać od trenera dużo wolności. Musisz spełniać określone zadania w drużynie – w tym pracować w defensywie – ale nie możesz zapomnieć o pewności siebie. Tą cechę zabiera mu trener Vuković poprzez rotację składem. Złe prowadzenie drużyny jest widocznym błędem Serba, przez którego Legia gra tak, a nie inaczej” – twierdzi dziewięciokrotny reprezentant Polski.
Od zeszłego tygodnia sporo mówi się o odejściu Vukovicia z funkcji pierwszego szkoleniowca stołecznej drużyny.
„Nie jestem za przedwczesnym zwalnianiem szkoleniowców.” – twierdzi Śliwowski. „Natomiast z całym szacunkiem do Vukovicia i tego, że jest legionistą, moim zdaniem jego postawa jest niedopuszczalna. Uważam, że błędy popełnia także prezes Dariusz Mioduski, ponieważ stawia na takich ludzi jak Vuković – nieprzygotowanych, którzy nie wiedzą jak prowadzić taki zespół. Legię trzeba prowadzić w sposób należyty. Jej zawodnicy muszą dokładnie wiedzieć co mają robić. Nie można przegrywać mistrzostwa Polski w taki sposób, ani bawić się rotowaniem składu. Chyba, ze prezes Mioduski ma za dużo pieniędzy, ale wówczas będzie ich sporo tracił” – w mocnych słowach wypowiada się były piłkarz, który w przeszłości dla Legii strzelił 29 goli.
Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Warszawie. Czy może być to zarazem ostatnie spotkanie w europejskich pucharach przed własną publicznością dla aktualnego wicemistrza Polski?
„Cały czas mam nadzieję, że złapią wiatr w żagle i chęć do gry. Chciałbym w to wierzyć, bo to podpowiada mi serce. Jednak rozum mówi mi, że będzie to ostatni mecz Legii w kwalifikacjach do Ligi Europy na własnym stadionie” – uważa Śliwowski, który jednocześnie wysoko ceni rywali piłkarzy Aleksandara Vukovicia. „Grecy są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie. Będzie się grało z nimi bardzo trudno, zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. To będzie rywal, który zrobi wszystko, aby uzyskać jak najlepszy rezultat przed rewanżem u siebie” – dodaje były napastnik reprezentacji Polski.
Porażka w dwumeczu będzie oznaczała dla Legii trzeci sezon bez awansu do fazy grupowej Ligi Europy.
„To będzie oznaczało bezmyślność ludzi, którzy nim zarządzają. I oczywiście stratę kolejnych pieniędzy. Dla mnie mogłoby to być nawet bankructwo klubu. Bo ile można inwestować w drużynę, która nie przynosi żadnych zysków? Jestem skłonny powiedzieć, że jeśli Legia odpadnie z Atromitosem, to włodarzom zespołu z Łazienkowskiej będzie bardzo trudno utrzymać zespół nawet do końca tego sezonu” – mówi Śliwowski.
W ostatnich dniach sporo mówi się o potencjalnym transferze Sandro Kulenovicia. Chorwackim napastnikiem miałby być zainteresowany beniaminek zaplecza angielskiej ekstraklasy – Barnsley. Głośno jest również o przymiarkach do odejścia innych piłkarzy, takich jak Mateusz Wieteska czy Carlitos. Ich sprzedaż mogłaby pomóc w podreperowaniu klubowej kasy.
„W takich sytuacjach jest to bezcelowe – nie sprzyja to przygotowaniom do kolejnych meczów. Zawodnicy nie są myślami związani w tym momencie z klubem. Włodarze Legii myślą o wdrożeniu tak zwanego planu awaryjnego. Moim zdaniem widać już jego pierwsze sygnały, co przekłada się na grę. Coś musi być na rzeczy. Prawdopodobnie wszystko zmierza do wejścia w życie planu B – nie wchodzimy do fazy grupowej, więc musimy sprzedać kilku piłkarzy” – prognozuje były reprezentant Polski.
W przypadku awansu, rywalem Legii w IV rundzie eliminacji będzie zwycięzca dwumeczu między szkockim Rangers FC a duńskim FC Midtjylland. Która z drużyn byłaby łatwiejszym przeciwnikiem dla Legii?
„Żadna z nich. Gdyby jednak Legia przeszła Atromitos, w decydującej fazie stawiałbym na Legię. Wygrana oznaczałaby nabranie pewności siebie. Piłkarze udowodniliby sobie, że potrafią grać na wysokim poziomie. Porażka byłaby kolejnym przykładem na to, że stołeczny klub jest w bardzo poważnym kryzysie” – kończy Śliwowski.
Początek czwartkowego meczu w Warszawie o 21.00. Rewanż – 14 sierpnia w Grecji.

Redakcja Sportowa PR / M. Ligęza / d / ma

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520