Tragedia na placu budowy hali Little Caesars Arena w Detroit. W środę rano na terenie obiektu zginął 46-letni elektryk. Mężczyzna spadł na ziemię z wysokości 75 stóp (ok. 23 metrów).
Zaraz po upadku inni pracownicy przystąpili do reanimacji poszkodowanego. Później kontynuowali ją w drodze do szpitala sanitariusze. Po dotarciu do Detroit Receiving Hospital stwierdzono zgon.
Okoliczności zdarzenia nie są jasne, ale przedstawiciel Barton Malow Company stwierdził, że wyniki wstępnego śledztwa wskazują, iż nie był to wypadek związany z pracą wykonywaną przez elektryka. Dodał, że więcej informacji może być dostępnych, kiedy dochodzenie przeprowadzi departament policji w Detroit.
Otwarcie Little Caesars Arena zaplanowano na wrzesień bieżącego roku. W mogącej pomieścić ponad 20 tys. ludzi hali mają występować hokeiści Detroit Red Wings oraz koszykarze Detroit Pistons.
(dr)