Co najmniej dwadzieścia osób zostało rannych w wyniku eksplozji gazu w Dijon we Francji. Stan dwóch ofiar lekarze określają jako bardzo ciężki. Nie wiadomo, czy ktoś nie znajduje się pod gruzami budynku.
Położony w pobliżu dworca dwupiętrowy budynek został w znacznej części zniszczony. Siła wybuchu była tak duża, że runęły ściany i załamał się niemal cały dach. Do akcji ruszyli strażacy. Rejon wypadku jest odgrodzony od pozostałej części miasta kordonem policji. Na miejscu uruchomiono placówkę psychologiczną. Według prefekta pięć osób znajduje się w głębokim szoku psychicznym. Pozostałe ofiary odniosły obrażenia fizyczne. Wszystkich mieszkańców ewakuowano do tymczasowego schronienia w sali miejskiej. Niewykluczone jest wysiedlenie osób z sąsiednich domów. Ekipy specjalistyczne mają ocenić, czy wybuch nie naruszył konstrukcji innych budynków w okolicy.
Marek Brzeziński/Paryż, Fot. Twitter