Wczoraj w Prokuraturze Krajowej w Warszawie odbyło się spotkanie z rodzinami ofiar katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Marek Pasionek, zastępca Prokuratora Generalnego poinformował zebranych, że istnieje „konieczność zbadania wszystkich ciał ofiar, które nie zostały spopielone”.
Na spotkaniu obecny był Jarosław Kaczyński, który nie protestował w związku z ewentualną ekshumacją ciał pary prezydenckiej, Lecha i Marii Kaczyńskich. Jego milczenie zostało uznane przez uczestników spotkania jako zgoda.
– Przez sześć ostatnich lat to sprawiało wrażenie jakiegoś cyrku. Prokuratura wojskowa „od czapki” ustalała temat, kiedy im pasowało nie informując rodzin, tylko dziennikarzy – mówił przed spotkaniem Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz
„Wszechstronne badania sekcyjne, także przy użyciu komputerowej, w zakresie toksykologii DNA, będą miały istotne znaczenie dla określenia obrażeń ofiar i przyczyny śmierci ich śmierci, a także dla zrekonstruowania przebiegu katastrofy i jej przyczyn.” – czytamy w oficjalnym komunikacie Prokuratury Krajowej. Pasionek dodaje, że mimo upływu kilku lat od katastrofy badania będą miały „istotne znaczenie dla wyjaśnienia podstawowych wątków śledztwa”.
Według prokuratora Marka Pasionka raporty medyczne, sporządzone przez rosyjskich medyków bezpośrednio po katastrofie zawierają „znaczące błędy”. „W przypadku sześciu z dziewięciu osób, których ekshumacji dokonano, doszło do zamiany ciał. Badania te są niezbędne także dla ostatecznej identyfikacji ofiar, których ciała zostały przywiezione do Polski w zaplombowanych trumnach i ustalenia, czy rodziny rzeczywiście pochowały swoich bliskich” – głosi dalej komunikat.W badaniach mają wziąć udział zagraniczni eksperci o „międzynarodowej renomie”.
Prokuratura Krajowa postanowiła nie informować o przebiegu spotkania „ze względu na szacunek dla rodzin i ofiar”.
– Dowiedzieliśmy się o planach i postępach. To jest rzecz pozytywna. Wiemy też, że prokuratura obiecała, że śledztwo będzie dynamiczne a prokuratura postara się odzyskać wrak – mówiła po spotkaniu – mówiła po spotkaniu Barbara Nowacka, córka zmarłej Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Kwestia ekshumacji ciał ofiar wywołała wśród ich rodzin najwięcej kontrowersji. – Moje klientki chcą zapomnieć o tamtym tragicznym dniu i zacząć żyć dalej – mówił Władysław Pociej, pełnomocnik wdów po pilotach samolotu. – Ekshumacje są bardzo przykrą rzeczą i w dodatku jestem przekonany, że nic nie wniosą – te słowa mogliśmy usłyszeć od Jerzego Nowackiego, byłego męża Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Innego zdania była Ewa Błasik, wdowa po generale Andrzeju Błasiku. – Nie mam żadnego zaufania do tych sekcji wykonanych przez rosyjskich prokuratorów. Nie ufam Rosjanom (…) nad grobem mojego męża stoję, ale nie wiem, czy tam jest mundur galowy, który wysłałam do Moskwy – powiedziała po spotkaniu.
O ewentualnych ekshumacjach marek Paciorek informował już na początku kwietnia. Mówił, że będzie starał się przekonać rodziny ofiar do potrzeby przeprowadzenia tych czynności. Według przepisów do ekshumacji może dojść na prośbę rodziny, decyzją prokuratora lub sądu oraz inspektora sanitarnego