Władze Iranu poinformowały, że wykonały wyrok kary śmierci na naukowcu – fizyku nuklearnym, Shahramie Amirim. Mężczyzna miał dostarczać informacji Stanom Zjednoczonym o irańskim programie atomowym.
O egzekucji Shahrama Amiriego poinformowała agencja IRNA powołując się na rzecznika irańskiego wymiaru sprawiedliwości. Urzędnik nie potwierdził kiedy i gdzie zgładzono mężczyznę. Rzecznik powiedział jedynie, że Amiri miał dostarczać wrogowi kluczowe informacje dla bezpieczeństwa Iranu.
Amiri, który pracował dla jednego z uniwersytetów stowarzyszonych z irańskim ministerstwem obrony, zniknął w 2009 roku podczas pielgrzymki do Arabii Saudyjskiej. Rok później pojawił się na nagraniach opublikowanych w internecie. Filmy te nagrane były w Stanach Zjednoczonych.
Następnie Shahram Amiri wrócił do Iranu, gdzie witano go jak bohatera. W wywiadach mówił wtedy, że był porwany i przetrzymywany wbrew swojej woli przez saudyjskich i amerykańskich szpiegów. Miał być też przekupywany milionowymi kwotami w zamian za udzielanie poufnych informacji. Jednak, jak mówił, był tylko zwykłym naukowcem, pracującym na uniwersytecie, który nie miał dostępu do ważnych danych.
Potem słuch o nim zaginął, a jego ojciec w wywiadzie dla BBC przyznał, że Amiri od powrotu do kraju był przetrzymywany w tajnym miejscu.
TS/IAR/AFP/AFP/AP/darad/nyg