Dzisiejszej nocy wchodzi w życie zakaz przyjazdu do Stanów Zjednoczonych mieszkańców Strefy Schengen, w tym Polski. Restrykcje wprowadził prezydent Donald Trump wobec rosnącej liczby przypadków koronawirusa w Europie. Ambasador RP w Waszyngtonie Piotr Wilczek powiedział, że decyzję amerykańskiego rządu należy przyjąć ze zrozumieniem.
Dyplomata przyznał, że ogłoszone przez prezydenta Trumpa rozporządzenie jest radykalne. Podkreślił jednak, że decyzja została podjęta w nadzwyczajnych okolicznościach. „Od niedawna Polska jest w programie bezwizowym i liczyliśmy na to, że będziemy mogli przyjeżdżać do USA częściej. Jednak ponieważ mamy do czynienia z pandemią, to poszczególne kraje powinny mieć dla siebie zrozumienie” – powiedział ambasador w wywiadzie dla Polskiego Radia. Piotr Wilczek przyznał, że decyzja prezydenta USA nie była szeroko konsultowana z państwami Unii Europejskiej. Przedstawiciele Departamentu Stanu telefonowali do europejskich ambasad dopiero po jej ogłoszeniu. „Nawet, jeżeli pewne decyzje są szybkie i nagłe, to jednak mamy bardzo wyjątkową sytuację. Jeśli zostały podjęte ze względu na dobro kraju, to musimy to przyjąć” – powiedział.
Powołując się na stanowisko Unii Europejskiej, ambasador RP w Waszyngtonie zwrócił uwagę, że kryzys związany z koronawirusem ma charakter globalny i wyraził nadzieję na lepszą współpracę pomiędzy USA a Europą w przyszłości. Piotr Wilczek przyznał, że zakaz wjazdu do USA będzie kłopotliwy dla polskich obywateli. Zapewnił jednak, że placówki konsularne RP, w miarę swoich możliwości, będą pomagać Polakom, którzy znajdą się w trudnej sytuacji w związku z ograniczeniem liczby lotów pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą.
Rozporządzenie Donalda Trumpa w sprawie zakazu przyjazdów do USA obejmuje osoby, które w ciągu ostatnich 14 dni przebywały w jednym z 26 krajów Strefy Schengen. Z zakazu wyłączeni są między innymi obywatele amerykańscy i ich rodziny, dyplomaci, urzędnicy NATO i wojskowi. Nowe przepisy wchodzą w życie o 23:59 czasu obowiązującego na wschodnim wybrzeżu USA (Eastern Daylight Time), czyli w sobotę o 4:59 rano czasu polskiego. Zakaz będzie obowiązywał do odwołania przez prezydenta USA.
Informacyjna Agencja Radiowa / Marek Wałkuski / Waszyngton/w dw