Placki ziemniaczane to potrawa równie tradycyjna, co pierogi, kopytka czy łazanki. Jest to element polskiej kuchni chłopskiej – prostej, ubogiej, ale jednocześnie łatwej do przygotowania, smacznej oraz sycącej. Śmietana, jogurt, cukier, dżem, majonez? Co dziś położysz na placki ziemniaczane? Bo to oczywiste, że 13 listopada należy przyrządzić albo chociaż zjeść potrawę, która znana była już w XVII wieku.
Jedne z pierwszych przepisów na tę potrawę pochodzą z XVII wieku, ze Stoczka Warmińskiego. Ówczesne placki, podobnie jak obecne, robiono z tartych ziemniaków, jaj, cebuli oraz mąki w proporcjach łyżka na każdy kilogram ziemniaków. Podawano je wyłącznie z solą i pieprzem.
Dzisiejsze popularne dodatki to tradycja XIX wiecznej Polski z czasów zaborów. Ubogiemu chłopstwu placki ziemniaczane zastępowały chleb. Jadano je solo, ze śmietaną lub ze skwarkami. Wersje z gulaszem, to wersje szlacheckie, bogate.
Nie tylko Polacy smażą placki
Placki uznajemy za rodzimy wynalazek i słusznie. Nie znaczy to jednak, że w kuchni świata jesteśmy wyjątkiem. Placki z tartych ziemniaków podają nasi wschodni sąsiedzi – Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie. Przy okazji warto zaznaczyć, że bliny – potoczna nazwa placków ziemniaczanych – z plackami ziemniaczanymi nie mają nic wspólnego. Bliny to naleśniki na drożdżach, bez grama ziemniaków.
Po placki równie chętnie sięgają Austriacy, Niemcy, Węgrzy, czy mieszkańcy Luksemburga. W kuchni Szwajcarskiej znajdziemy Rosti – placki ziemniaczane tradycyjnie smażone z samych ziemniaków, bez jaj i mąki. Regionalne dodatki to często boczek, cebula, ser, jabłka oraz świeże zioła. Oryginalnie Rosti podawano na śniadanie, dziś jest to uzupełnienie dań obiadowych – np. Spinat und Spiegelei, czyli szpinaku i jaj sadzonych. Czesi jadają bramboraki, zwykle solo, ale co ważne doprawione czosnkiem i majerankiem.
Anglicy podają tattie fish, bo według nich wysmażone placki, wyglądają jak smażona ryba. Do ciasta dodają czasem ser i pomidory. Placki ziemniaczane są także elementem tradycyjnego irlandzkiego śniadania. Boxty, czyli irlandzkie placki, przyrządza się z tartych ziemniaków surowych i rozdrobnionych gotowanych, do ciasta dodaje się sodę i mąkę, a ich konsystencja, w przeciwieństwie do większości placków ziemniaczanych świata, jest gładka. Za sprawą Anglików placki ziemniaczane jada się nawet w Zimbabwe – czyli w byłej kolonii brytyjskiej.
Latkes, z kolei, to tradycyjne danie kuchni żydowskiej, podawane na święto światła, czyli Hanukę. Tradycyjnie wyrabiane z ziemniaków, placki zakładają dodatek cebuli, czy marchwi. Co ciekawe, latki mogą powstać także z innych warzyw i to naprawdę dobra wiadomość, bo otwiera drogę różnym eksperymentom kulinarnym…
Dziś placki ziemniaczane mają w Polsce swoje dni, festiwale i inne święta. Liczba zwolenników tego prostego dnia wciąż rośnie. Kulminacja zwykle przypada na jesień, kiedy opady deszczu zaczynają niepostrzeżenie przechodzić w śnieg.