Donald Tusk odchodzi ze stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. Oficjalnie dziś jest ostatni dzień jego urzędowania.
Od jutra nowym szefem Rady będzie Charles Michel. Wczoraj w budynku Rady Europejskiej w Brukseli nastąpiło symboliczne przekazanie sterów. Donald Tusk wręczył Belgowi dzwonek, którym przez pięć lat otwierał unijne szczyty, i podsumował swoją kadencję. „Udało się utrzymać Unię Europejską mimo kryzysów w takiej autentycznej solidarności, to jest to na pewno powód do satysfakcji” – powiedział odchodzący szef Rady.
A polscy europosłowie są podzieleni w ocenach. Kosma Złotowski z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że brexit to porażka Donalda Tuska. „Mógł sprawy prowadzić tak, aby do tego nie doszło” – powiedział polityk. Europoseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki widzi to inaczej. „Przecież właśnie między innymi dzięki negocjacjom mamy proces, który póki co nie zakończył się dramatem i twardym rozejściem, czyli bezumownym, a więc sukces, a nie porażka” – powiedział Andrzej Halicki. Europosłowie PO przypominają też, że Donald Tusk od początku kryzysu migracyjnego sprzeciwiał się pomysłom Komisji Europejskiej, dotyczącym obowiązkowego przyjmowania uchodźców. Z kolei deputowani PiS zarzucają Donaldowi Tuskowi, że nie był neutralny i atakował polski rząd.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/Siekaj