Pomimo walki z okaleczaniem żeńskich narządów płciowych, problem wciąż dotyczy wielu dziewcząt. Obecnie na świecie żyje niemal 200 milionów kobiet, których zewnętrzne narządy płciowe zostały okaleczone. Niekiedy są one zmuszane do poddania się obrzezaniu mając mniej niż 15 lat.
Jak wynika z oświadczenia Babatunde Osotimehin, dyrektora generalnego UNFPA (Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych), oraz Anthony’ego Lake’a, dyrektora generalnego UNICEF, pomimo walki z tą brutalną praktyką, której efektem było m. in. porzucenie jej przez 2900 społeczności, wiele kobiet zostanie w tym roku poddana okaleczeniu.
– W 2017 r. musimy zrobić wszystko, aby przyspieszyć tempo zmian. Rządy państw powinny przyjąć rozwiązania prawne chroniące kobiety i dziewczęta oraz zakazujące praktyki obrzezania – podkreślają w swojej wypowiedzi. Nakreślają również, jak ważne jest informowanie o szkodliwych konsekwencjach (m. in. w trakcie ciąży, które mogą zagrozić życiu zarówno matki, jak i dziecka) oraz o korzyściach wynikających z zakończenia tej praktyki.
Problem okaleczania kobiet dotyczy głównie państw islamskich w Afryce. Jest to głęboko zakorzeniona tradycja, mająca rolę rytuału inicjującego wkroczenie w dorosłość. Kwestia obrzezania była poruszana w sferze kultury masowej m. in. w adaptacji bestsellerowej autobiografii Waris Dirie „Kwiat Pustyni”.
Międzynarodowy Dzień Zerowej Tolerancji dla Okaleczania Żeńskich Narządów Płciowych jest obchodzony corocznie 6 lutego. Celem jego ustanowienia jest zwiększenie świadomości na temat brutalnej praktyki obrzezania kobiet i dziewcząt.
UNFPA prowadzi działania związane z szeroko rozumianą strefą praw kobiet, rodzicielstwem oraz zajmuje się walką związaną z chorobami przenoszonymi drogą płciową. Fundusz Narodów Zjednoczonych Na Rzecz Dzieci (UNICEF) jest organizacją humanitarną i rozwojową, która pomaga najmłodszym.
Maja Piotrowska (AIP)/fot.twitter