W niedzielę po godz. 13, z okna drugiego piętra kamienicy u zbiegu ulic Zwycięzców z Źródlanej w Kołobrzegu, wypadła 15-miesięczna dziewczynka. To prawdziwy cud, że przeżyła i nie odniosła poważnych obrażeń.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, w trakcie swoich działań zmierzyli wysokość, na której znajduje się okno – to blisko 9 metrów. Dziecko wypadło wprost na betonowy chodnik, stąd skojarzenie z cudem. Dziewczynka natychmiast trafiła pod opiekę kołobrzeskich lekarzy, a ci zdecydowali, że najlepiej będzie wysłać ją do Koszalina.
– Tak, to prawda, dziecko jest u nas na obserwacji – mówił wczoraj Cezary Sołowij, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. – Przebywa na oddziale chirurgii dziecięcej i wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilu najbliższych dni zostanie wypisane do domu.
Dziewczynka miała mnóstwo szczęścia, ale ma pękniętą kość prawej nóżki. Gdy doszło do wypadku w mieszkaniu przebywali jej ojciec i babcia. Byli trzeźwi. Policja weryfikuje informacje dotyczące okoliczności, w których doszło do wypadku. Funkcjonariusze badają, czy mogło dojść do przestępstwa związanego z niedopilnowaniem dziecka. Wiele wskazuje jednak na to, że był to nieszczęśliwy wypadek, do którego doszło, gdy opiekunowie na chwilę stracili dziewczynkę z oczu.
Iwona Marciniak aip