Wyeliminowanie Anglii przez Islandię to jedna z największych sensacji w futbolu. Na przestrzeni lat takich piłkarskich cudów było dużo więcej. Poniżej nasz subiektywny ranking.
Anglia – Islandia 1:2
Największa dotychczasowa sensacja na Euro 2016. Kraj liczący zaledwie 332 tysiące ludzi, bez profesjonalnego klub okazał się lepszy od zawodników z ojczyzny futbolu i najlepszych klubów na świecie. Anglicy zostali ośmieszeni po raz drugi. Pierwszy raz zdarzyło się to ponad 70 lat wcześniej.
Brazylia – Niemcy 1:7
8 lipca 2014 zapisał się czarnymi zgłoskami w historii brazylijskiego piłkarstwa. W półfinale mundialu gospodarze zostali rozbici przez Niemców. Marzenia o szóstym triumfie zostały brutalnie rozbite. Już po niespełna 30 minutach Brazylijczycy przegrywali 0:5. To druga największa klęska canarinhos. O największej piszemy poniżej.
Słowacja – Włochy 3:2
Ta porażka była podsumowaniem fatalnego występu Włochów podczas mundialu w RPA. Obrońcy tytułu najpierw zremisowali z Paragwajem i Nową Zelandią co już było wielką niespodzianką, ale mieli cały czas szansę na wyjście z grupy. Jednak w decydującym spotkaniu Squadra Azzurra uległa Słowakom i mogła zapomnieć o obronie tytułu. Klęski dopełniało ostatnie miejsce w grupie.
Portugalia – Grecja 0:1
Grecy byli rewelacją Euro 2004. Określani jako chłopiec do bicia spisywali się rewelacyjnie i przechodzili kolejne fazy turnieju, choć byli krytykowani za styl gry. W finale po raz drugi spotkali się z gospodarzami imprezy. Mało kto stawiał, że Grecy po raz drugi ograją Portugalię (na inaugurację zwyciężyli 2:1). Jednak podopieczni Otto Rehhagela znowu wygrali 1:0. Sensacja stała się faktem.
Francja – Senegal 0:1
Trójkolorowi jechali na mundial do Korei Południowej i Japonii w 2002 roku jako podwójni mistrzowie – świata i Europy. Mieli obronić mistrzostwo globu, a już na inaugurację musieli przełknąć gorycz porażki. Ulegli Senegalowi 0:1 , swojej byłej koloni. Pikanterii dodaje fakt, że większość piłkarzy wychowała się we Francji i grała w tamtejszych klubach. Francuzi nie wyszli z grupy, a Senegalczycy pechowo, po „złotym golu”, ulegli w 1/8 finału Turcji.
Niemcy – Dania 0:2
Jedna z najbardziej niesamowitych historii w futbolu. Na Euro 1992 do Szwecji ekipa Danii została wezwana w trybie awaryjnym i zastąpiła zawieszoną Jugosławię. Trener zwołał piłkarzy z urlopów na kilka dni przed początkiem imprezy. Duńczycy mieli odegrać trzy mecze w grupie i wracać, ale najpierw wyszli z grupy, potem w półfinale pokonali po karnych Holandię, a w finale ograli faworyzowanych Niemców.
RFN – Czechosłowacja 2:2 rzuty karne 4:5
W 1976 roku turniej finałowy mistrzostw Europy rozgrywany był jeszcze w czterozespołowej obsadzie. W finale obrońcy tytułu i aktualni mistrzowie świata podejmowali Czechosłowację i byli zdecydowanymi faworytami. Jednak po niespełna 30 minutach nasi południowi sąsiedzi prowadzili 2:0, ale Niemcy zdążyli doprowadzić krótko przed końcem do remisu i dogrywki. W niej wynik nie uległ zmianie i sędzia zarządził serię rzutów karnych. W ostatniej serii spudłował Dieter Hoeness, a dla Czechosłowacji trafił Antonin Panenka popisując się wspaniałą podcinką.
KRLD – Włochy 1:0
Koreańczycy z Północy byli ewenement podczas mistrzostw świata w Anglii w 1996. Jednak zespół z kraju reżimu Kim Ir Sena zdołał w fazie grupowej sensacyjnie pokonać Włochów 1:0 i awansować do ćwierćfinału, w którym uległ Portugalii 3:5.
Brazylia – Urugwaj 1:2
To był mecz decydujący o mistrzostwie świata w 1950 roku. Na Maracanie zasiadło blisko 200 tysięcy Brazylijczyków czekających na pierwszy triumf ich ulubieńców. Jednak ci zawiedli przegrywając pomimo prowadzenia, a wystarczał im tylko remis! Po ostatnim gwizdku stadion zamarł. Nikt nie dowierzał.
USA- Anglia 1:0
Do 1950 roku dumni Anglicy nie uczestniczyli w mistrzostwach świata, twierdząc, że prawdziwy futbol jest tylko na Wyspach. Gdy pojechali do Brazylii to doznali upokorzenia i to od amatorów ze Stanów Zjednoczonych.
TS/Dariusz Knopik (AIP)