Dziecko uderzone piłką podczas meczu baseballowego na U.S. Cellular Field

Dwulatek został uderzony piłką podczas poniedziałkowego meczu na U.S. Cellular Field między White Sox a Cleveland Indians. Piłka uderzona przez zawodnika właśnie tej ostatniej drużyny uderzyła w głowę Rowana Sendersa. Ojciec dziecka nie zdążył go osłonić, gdyż trzymał na rękach 7-miesięczną córkę. W tym czasie matka zabrała 4-letnią córkę do łazienki. Dwuletni chłopczyk trafił do szpitala, gdzie poddano go dokładnym badaniom. Nie stwierdzono urazu głowy. Rodzice Rowana powiedzieli, że mimo przykrego incydentu nie chcą by to była jego ostatnia wyprawa na stadion. Chłopczyk otrzymał zresztą specjalne zaproszenie od chicagowskiej drużyny White Sox na kolejny mecz. To kolejne zdarzenie, kiedy kibic został trafiony piłką podczas meczu baseballowego , pierwsze jednak kiedy obrażeń doznało dziecko. Pojawia się więc pytanie czy to rozsądne zabierać dzieci i to tak małe na rozgrywki sportowe zwłaszcza te, gdzie piłki uderzone z dużą siłą mogą poszybować na trybuny?