Komisja Europejska naciska na unijne kraje, by zlikwidowały różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn. Podkreśla, że dysproporcje nie zmniejszyły się w ostatnich latach. Z danych Brukseli wynika, że kobiety w Unii Europejskiej zarabiają średnio o 16,3 procent mniej niż mężczyźni, choć sytuacja różni się w zależności od kraju. W Polsce te różnice nie są duże, co daje jej wysokie, piąte miejsce we Wspólnocie.
Największe dysproporcje są w Estonii – prawie 27 procent. Ponad 20-procentowa różnica w zarobkach jest także w Czechach, Niemczech, Austrii i Wielkiej Brytanii. Najlepiej pod tym względem jest we Włoszech i Luksemburgu, gdzie kobiety zarabiają o 5,5 procent mniej niż mężczyźni. Następnie – w Rumunii, Belgii i w Polsce, gdzie ta różnica wynosi 7,7 procent.
Komisja prezentując dane wytknęła też unijnym krajom słabą reprezentację kobiet na wysokich stanowiskach, co jest jednym z czynników wpływających na różnice w wynagrodzeniach. Dodała, że stanowiska kierownicze i nadzorcze są w zdecydowanej większości piastowane przez mężczyzn. W każdym sektorze mężczyźni otrzymują awans częściej niż kobiety, które w konsekwencji zarabiają mniej.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/kano