Dwóch 18-latków usłyszało zarzuty morderstwa w związku ze śmiercią strażaka z Detroit, który zginął podczas kradzieży.
Sąd orzekł, że Arondez Carter i Shomari Walker pozostaną w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją.
Ciało 29-letniego Jacka Wileya Jr znalazł w ubiegły we wtorek w domu w Detroit jego krewny. Złodzieje ukradli samochód strażaka, ale policja odnalazła go po kilku godzinach.
Wiley był synem strażaka i pracował w straży pożarnej w Detroit od czterech lat.
Cartera i Walkera będą podczas procesu reprezentować obrońcy z urzędu.
(dr)