Dwie osoby zginęły, a dwie inne zostały ranne w strzelaninie, do której doszło na boisku do koszykówki w stanie Floryda.
Biuro szeryfa w Jacksonville poinformowało w piątek, że w czwartek wieczorem na boisku padło kilka strzałów. Sierżant Ellis Burns stwierdził, że mogło ich być nawet dwanaście.
Biuro zaznaczyło, że nie ma powodu, by sądzić, że strzelanina miała związek z porachunkami gangsterskimi.
(łd)