Policja wszczęła śledztwo w sprawie dwóch gwałtów, do których doszło na plażach na północnym wschodzie Florydy.
Mike Chitwood, szeryf hrabstwa Volusia, nie wyklucza, że za atakami stoi jeden człowiek. Ostatni gwałt miał miejsce w sobotę rano. Do poprzedniego doszło 31 sierpnia na plaży oddalonej o ok. 6 mil na południe.
Ostatnią ofiarę napastnik spotkał na ulicy. Według biura szeryfa oboje udali się na plażę, kiedy kobieta zgodziła się na seks z mężczyzną w zamian za pieniądze. Chitwood stwierdził jednak, że gdy się oddalili od ulicy, podejrzany pobił kobietę, a następnie ją zgwałcił.
(łd)