Duże spadki na amerykańskiej giełdzie. Wskaźnik Dow Jones spadł o ponad 1800 punktów czyli prawie 7 procent. Powodem spadków są obawy inwestorów przed nawrotem epidemii koronawirusa.
Kiedy Stany Zjednoczone zaczęły odmrażanie gospodarki na giełdzie zapanował optymizm. Bezrobocie zaczęło się stabilizować, do sklepów i restauracji zaczęli wracać klienci, zapełniły się hotele w miejscowościach turystycznych.
W ostatnich dniach pojawiły się jednak sygnały ostrzegawcze. Liczba przypadków koronawirusa wzrosła w ponad 20 stanach. Łącznie w USA stwierdzono już 2 miliony infekcji a liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 110 tysięcy.
W Teksasie, który jako jeden z pierwszych stanów rozpoczął odmrażanie gospodarki, zanotowano rekordową liczbę hospitalizacji. Wczoraj szef Zarządu Rezerwy Federalnej Jerome Powell ostrzegł, że wychodzenie z kryzysu będzie długie i że na koniec roku bezrobocie w USA będzie przekraczać 9 procent. Od początku sesji trwała więc wyprzedaż akcji. Największe spadki zanotowały firmy sektora energetycznego oraz finansowego.
IAR/ Marek Wałkusk