Zespół Golden State Warriors wpadł w dołek. W drugim meczu z rzędu ponieśli porażkę. Wicemistrzowie NBA przegrali na wyjeździe z Chicago Bulls 87:94.
Dwa dni temu Stephen Curry i spółka musieli uznać wyższość Washington Wizards z Marcinem Gortatem w składzie. Wówczas z boiska z urazem zszedł Kevin Durant. Skrzydłowy nie zagra przez około miesiąc. Bez niego zespół miał problemy, by stworzyć więcej sytuacji w ataku. Gra Warriors opiera się na rzutach zza łuku. Te w czwartek nie wychodziły zespołowi. Niecodziennie często mylili się Stephen Curry (trafił tylko dwa z 11 rzutów za trzy punkty) i Klay Thompson (jeden na 11). Bliżej kosza robił co mógł Draymond Green, ale bez wsparcia Duranta nie byli w stanie uzyskać przewagi. Najwięcej punktów w meczu zdobył Curry – 23. Jeden mniej uzyskał gracz Bulls Jimmy Butler.
Mimo ósmej porażki w sezonie (przy 50 zwycięstwach) Warriors wciąż są liderami Konferencji Zachodniej. Chicago Bulls z bilansem 29-29 są na szóstym miejscu w Konferencji Wschodniej. Wizards i Gortat w czwartek nie grali. Mecz czeka ich za to w piątek. W Waszyngtonie podejmą Toronto Raptors.
W innych spotkaniach Phoenix Suns wygrali z Charlotte Hornets 120:103, a Portland Trail Blazers pokonali Oklahoma City Thunder 114:109. 33 punkty dla Portland zdobył Damian Lillrad, Oklahomie nie pomogło nawet 45 punktów Russella Westbrooka.
The #Bulls brought it tonight, taking down the Golden State Warriors 94-87. Here’s how they did it: pic.twitter.com/Qk6MtoRdHC
— Chicago Bulls (@chicagobulls) March 3, 2017
Andrzej Skibiński (aip),Łukasz Dudka(Polski.FM)/fot.twitter