W poniedziałek na kalifornijskim niebie pojawiła się kolejna rakieta Trident wystrzelona przez US Navy. Tym razem nastąpiło to w dzień, więc w sieci zabrakło zdjęć podobnych do tych, które w weekend zalały media społecznościowe.
Kiedy pierwsza z rakiet rozjaśniła niebo, zaczęto snuć najróżniejsze spekulacje, włącznie z tym, że niespotykane zjawisko to sprawka UFO. Marynarka wojenna w końcu zaspokoiła ciekawość wszystkich, stwierdzając, że to rakieta balistyczna odpalona z atomowego okrętu podwodnego USS Kentucky.
Drugą z rakiet wystrzelono w poniedziałek około 12:00 z okolic południowego wybrzeża Kalifornii. Tak samo jak pierwsza, miała on zostać odpalona w sobotę, jednak z powodu dużego zagęszczenia prywatnych łódek na wodzie zdecydowano się wystrzelić tylko jedną, a drugą kilkadziesiąt godzin później.
Testy, które marynarka nazwała rutynowymi, wymusiły zmianę trasy niektórych lotów nad Kalifornią. Nie wiadomo, czy wystrzelone zostaną kolejne rakiety, ale lotnisko LAX poinformowało, że alternatywne trasy będą jeszcze obowiązywać przez trzy dni.
(hm)