Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher skomentowała na Twitterze ostatnie wypowiedzi Władimira Putina na temat Polski i II wojny światowej. „Polska była ofiarą tego okropnego konfliktu” – napisała Georgette Mosbacher.
Zaczęło się od skandalicznych słów prezydenta Rosji Władimira Putina. Potem była stanowcza i mocna reakcja premiera Matusza Morawieckiego. Na Twitterze rozgrzały się profile ambasad Rosji i USA. W poniedziałek rozpoczęła się więc „pierwsza wojna twitterowa”.
Twitter jak już wiadomo, stał się narzędziem nie mniej istotnym, jak kiedyś noty dyplomatyczne. No i rażenie ma dużo większe i dużo większy zasięg. Tak więc poniekąd tam przeniosła się dyskusja.
W poniedziałek ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher napisała na Twitterze po polsku i angielsku: „Drogi Prezydencie Putin, to Hitler i Stalin zmówili się, aby rozpocząć II wojnę światową. To jest fakt. Polska była ofiarą tego okropnego konfliktu”.
Dear President Putin, Hitler and Stalin colluded to start WWII. That is a fact. Poland was a victim of this horrible conflict.
— Georgette Mosbacher (@USAmbPoland) December 30, 2019
Na reakcję Rosjan nie trzeba było długo czekać. W odpowiedzi na tweeta ambasador USA w Polsce na oficjalnym profilu ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce pojawiła się taka odpowiedź (Droga Pani Ambasador, czy naprawdę Pani sądzi, że zna historię bardziej niż dyplomację?):
Dear Ambassador, do you really think that you know about history any more than you do about diplomacy? https://t.co/q6IQuwwX1Z
— Russian Embassy, PL (@rusemb_pl) December 30, 2019
Tymczasem stanowisko rządu Niemiec jest jasne. Przypomniał o nim we wpisie ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel. „Pakt Ribbentrop-Mołotow służył przygotowaniu zbrodniczej wojny napastniczej hitlerowskich Niemiec przeciw Polsce. ZSRR wspólnie z Niemcami uczestniczył w tym brutalnym podziale Polski” – napisał
Stanowisko rządu federalnego jest jasne: Pakt Ribbentrop-Mołotow służył przygotowaniu zbrodniczej wojny napastniczej hitlerowskich Niemiec przeciw Polsce. ZSRR wspólnie z Niemcami uczestniczył w tym brutalnym podziale Polski.
— Rolf Nikel (@Amb_Niemiec) December 30, 2019
W Polsce temat słów prezydenta Putina rozgrzewa opinię publiczną i polityków od piątku. W reakcji na to ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew został w piątek wieczorem wezwany w trybie pilnym.
Ze strony MSZ głos zabrał Marcin Przydacz, wiceminister odpowiedzialny za politykę wschodnią i azjatycką. – Na fałszywą narrację historyczną Rosji nie możemy się zgodzić, w związku z tym reagujemy i będziemy reagować za każdym razem, kiedy polskie imię będzie szkalowane – poinformował w sobotę.
Jak dodał, na potrzeby wewnętrzne podkręcana jest ta fałszywa narracja historyczna, na którą my się w oczywisty sposób nie możemy zgodzić. W związku z tym reagujemy i będziemy reagować za każdym razem kiedy polskie imię będzie szkalowane.
W niedzielę pojawiło się oczekiwane oświadczenie Polski. Napisał je premier Mateusz Morawiecki. Jak dodawali przedstawiciele władz, było ono konsultowane z prezydentem Andrzejem Dudą, który jak na razie milczy w tej sprawie.
„Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami. I to presję nie na historycznej, a na jak najbardziej współczesnej scenie geopolitycznej”
„W ostatnich tygodniach Rosja poniosła kilka istotnych porażek: niepowodzeniem zakończyła się próba całkowitego podporządkowania sobie Białorusi, Unia Europejska po raz kolejny przedłużyła sankcje nałożone za bezprawną aneksję Krymu, a rozmowy w tzw. „formacie normandzkim” nie tylko nie przyniosły zniesienia tych sankcji, lecz w tym samym czasie doszło do kolejnych obostrzeń – tym razem amerykańskich – które znacznie utrudniają realizację projektu Nord Stream 2. Jednocześnie rosyjscy sportowcy zostali właśnie zawieszeni na cztery lata za stosowanie dopingu”.
Napisał m.in. polski premier dodając, że „Naród rosyjski – największa ofiara Stalina, jednego z najokrutniejszych zbrodniarzy w historii świata – zasługuje na prawdę. Głęboko wierzę w to, że naród rosyjski jest narodem ludzi wolnych – i że odrzuca stalinizm, nawet gdy władza prezydenta Putina stara się go zrehabilitować”.
Oświadczenie premiera opublikowano do teraz w wielu językach. Najpierw były angielski, niemiecki i rosyjski, w poniedziałek po południu pojawiły się wersje: hebrajska, czeska, francuska i bułgarska.
Mocny i stanowczy głos wzywający do wspólnego stanowiska Polaków w kwestii ataku prezydenta Rosji na Polskę pojawił się właśnie na Twitterze ze strony ważnego dla Polski polityka, czyli Donalda Tuska.
Wobec bezczelnych kłamstw prezydenta Putina i rosyjskiej propagandy potrzebne jest wspólne stanowisko polskich władz i opozycji. Tu nie ma miejsca i czasu na wewnętrzny spór.
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 29, 2019
Polityk znany z krytycznego stosunku do obecnej władzy w Polsce dał jasny sygnał, że Polacy muszą mówić jednym głosem, co, jak wiemy, nie jest proste.
Polska Fundacja Narodowa przypomniała dziś na Twitterze: „Musimy głośno mówić prawdę o II Wojnie Światowej, o jej sprawcach i ofiarach, sprzeciwiać się wszelkim próbom zakłamywania historii. To Polska jest pierwszą ofiarą wojny. To nasz kraj najwcześniej doświadczył zbrojnej agresji hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji”.
Poland was the first country to experience the armed aggression of Nazi Germany and Soviet Russia.
Poland was the first country that fought to defend free Europe and the war’s first victim.
We can’t let anyone trample the memory of these events, we must stand up for the truth! pic.twitter.com/vrf4EahBpT— Fundacja_PFN (@Fundacja_PFN) December 30, 2019
Głosy krytyki za brak stanowiska spadają na prezydenta Andrzeja Dudę. Wprawdzie szef jego gabinetu minister Krzysztof Szczerski zapewnia, że głowa państwa jest o wszystkim informowana, a mocne oświadczenie premiera było konsultowane z prezydentem, ale część komentatorów i polityków uważa, że to właśnie prezydent Andrzej Duda powinien zabrać stanowczy głos.
Red. Tomasz Dereszyński PolskaPress AIP