We wschodniej, oblężonej części Aleppo nie działa już żaden szpital. Tak twierdzą przedstawiciele lokalnych władz i syryjska opozycja. Aktywiści twierdzą z kolei, że część placówek działa, ale Syryjczycy boją się z nich korzystać. Świadkowie mówią o dramatycznej sytuacji humanitarnej w Aleppo po najnowszej fali bombardowań.
Co najmniej 27 cywilów zginęło dziś w atakach na syryjskie Aleppo. Był to skutek nie tylko nalotów z powietrza, ale też zrzucania bomb beczkowych i ostrzału artyleryjskiego – informuje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Ataki przeprowadzono we wschodniej części miasta, opanowanej przez rebeliantów.
Kilka dni temu wojska wierne syryjskiemu prezydentowi wznowiły naloty na wschodnie dzielnice Aleppo, kontrolowane przez umiarkowaną opozycję. Wszystko po tym jak zakończyło się 3-tygodniowe moratorium Rosji, najsilniejszego sojusznika syryjskiego prezydenta, na działania zbrojne. Najnowsze bombardowania zniszczyły m.in. szpital dziecięcy oraz bank krwi na wschodnich obrzeżach miasta.
Przedstawiciele lokalnych władz oraz opozycji twierdzą, że po ostatnich nalotach we wschodnim Aleppo nie funkcjonuje już żaden szpital. Podobne informacje przedstawiła pracująca w sąsiedniej Turcji przedstawiciel Światowej Organizacji Zdrowia. Z kolei syryjscy aktywiści twierdzą, że część placówek medycznych prowadzi działalność w ograniczonym stopniu. Syryjczycy nie korzystają jednak z pomocy placówek, bo boją się, że w drodze do nich mogą zginąć w bombardowaniach.
Miasto Aleppo jest areną najbardziej krwawych starć w syryjskiej wojnie domowej. Wschodnia część miasta od niemal czterech lat jest kontrolowana przez umiarkowaną opozycję, a wojska prezydenta mimo nasilonych bombardowań nie są w stanie przełamać oporu. Wiele dzielnic jest teraz gruzowiskiem, a mieszkańcy, którzy nie uciekli jeszcze ze swoich domów, chronią się w piwnicach i w pozostałościach po budynkach, często bez dostępu do wody, żywności ani leków.
Syryjska wojna domowa trwa już ponad pięć lat. ONZ szacuje, że kosztowała życie co najmniej 300 tysięcy ludzi. Przez społeczność międzynarodową wojna uznawana jest za największą w ostatnich latach katastrofę humanitarną.
Wojciech Cegielski/BBC/RTR, Fot. Berto Jongman via Twitter.com