Prezydent Donald Trump w McCormick Place wygłosił przemówienie podczas konferencji szefów policji. Na początku przypomniał o sukcesie amerykańskich służb specjalnych . W operacji w północnej Syrii zginął przywódca tzw. Państwa Islamskiego, Abu Bakr al-Baghdadi.
Donald Trump powiedział, że w McCormick nie ma ważnego przedstawiciela policji. Miał na myśli nadkomisarza chicagowskiego departamentu policji, Eddiego Johnsona. Zaznaczył, że odkąd Johnson objął funkcję w Chicago zginęło ponad tysiąc osób w strzelaninach. Donald Trump skrytykował też Chicago za to, że jest miastem sanktuarium dla nielegalnych imigrantów, którzy mimo że popełniają przestępstwa są chronieni przez prawo. Trump zaznaczył, że żaden z jego poprzedników nie zrobił tak dużo dla policji i dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom USA jak on. W kraju przestępczość spadła o 10 procent poza Chicago – dodał. Nadkomisarz Johnson nie jest jedynym przedstawicielem władz naszego miasta, który nie zgodził się na spotkanie z prezydentem. Podobną decyzję podjęła burmistrz Lori Lightfoot. Następnie prezydent pojawi się na lunchu w Trump Tower, z którego dochód zostanie przeznaczony na jego kampanię wyborczą. Prezydent ma odlecieć z Chicago na pokładzie Air Force One około 2 po południu.
BK