17-letnia Anna G. w chwili popełnienia zarzucanego jej zabójstwa 26-letniego Pawła Ł. była w pełni poczytalna – wynika z opinii biegłych.
Do końca dobiega śledztwo w sprawie zabójstwa 26-letniego Pawła Ł. Mężczyzna zmarł pod koniec maja br. – Postępowanie w dalszym ciągu jest prowadzone. Czekamy na wyniki badań DNA śladów na przedmiotach znalezionych na miejscu zdarzenia – mówi prok. Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Podejrzaną o dokonanie zbrodni jest 17-letnia Anna G. W maju, gdy doszło do tragicznego zdarzenia, Anna G. była w piątym miesiącu ciąży. Ojcem jej dziecka prawdopodobnie był Paweł Ł. Feralnej niedzieli Anny G. poszukiwali jej matka oraz Paweł Ł. Dotarli do domu jej znajomych w Pawłosiowie, ale nie mogli wejść do środka. Odeszli. Jakiś czas później mężczyzna ponownie zjawił się przed tym domem. Był sam. Wywiązała się kłótnia. Wtedy 17-latka najprawdopodobniej pchnęła nożem mężczyznę. Sekcja zwłok wykazała, że otrzymał jedno uderzenie. Nie miał innych obrażeń. Osierocił dwoje dzieci.
Anna G. dość szybko została zatrzymana przez policję. Miała ponad promil alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu została przesłuchana, wówczas usłyszała zarzut zabójstwa. Wstępnie kobieta przyznała się. W domu, w którym doszło do tragedii, wywiązała się kłótnia. Powodem mogło być kwestionowanie ojcostwa dziecka przez 26-latka.
Prawdopodobnie 17-latka i zmarły 26-latek byli w nieformalnym związku od września do kwietnia. Niedługo przez tragedią rozstali się. Sąd tymczasowo aresztował Annę G. Obecnie przebywa w areszcie w Grudziądzu, do którego trafiają aresztowane kobiety w ciąży i tuż po urodzeniu dziecka.
AIP