Około 24 tysięcy gospodarstw domowych objął dotychczas program „Mój Prąd”. Pozwala on uzyskać dofinansowanie w wysokości do 5 tysięcy złotych na montaż domowej instalacji fotowoltaicznej. Od września ubiegłego roku w ramach rządowego programu powstały mikroinstalacje o łącznej mocy 124 megawatów.
Rozwój instalacji fotowoltaicznych był tematem dzisiejszego posiedzenia sejmowej Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa. Wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas mówił, że w tym roku z wykorzystaniem rządowego dofinansowania mogą powstać instalacje o łącznej mocy nawet jednego gigawata.
„Ten instrument jest bardzo skuteczny. Zainteresowanie programem jest nawet większe, niż oczekiwaliśmy” – podkreślał Zbigniew Gryglas.
Leszek Banaszak z departamentu energii odnawialnej Ministerstwa Aktywów Państwowych zaznaczył, że obok energii wiatrowej, fotowoltaika jest najszybciej rozwijącym się odnawialnym źródłem energii w Polsce.
„Energetykę słoneczną cechuje najszybszy przyrost mocy wśród wszystkich technologii pozyskiwania energii. W styczniu tego roku moc zarejestrowanych źródeł fotowoltaicznych wyniosła prawie 1300 megawatów wobec 471 megawatów na koniec 2018 roku” – mówił Leszek Banaszak.
Na realizację programu „Mój Prąd” rząd przeznaczył miliard złotych. Drugi nabór wniosków o dofinansowanie potrwa do 18 grudnia bieżącego roku lub do wyczerpania środków.
Zdaniem wiceprzewodniczącego sejmowej Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa, Tomasza Nowaka z Koalicji Obywatelskiej, budżet programu powinien być większy, by mógł on objąć większą grupę potencjalnych beneficjentów.
„Program 'Mój Prąd’ jest dobry. Na instalację fotowoltaiczną o mocy 6 kilowatów trzeba jednak wydać od 25 do 30 tysięcy złotych. Dofinansowanie w wysokości 5 tysięcy złotych powoduje, że do programu przystępują tylko ludzie zasobni” – argumentował Tomasz Nowak.
Podczas posiedzenia komisji przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych zaprezentowali parlamentarzystom plany rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Pierwsze morskie farmy wiatrowe na Bałtyku mają powstać w 2024 roku. Ministerstwo przewiduje, że większość elementów farm wiatrowych, w tym same turbiny, będzie produkowana w Polsce.
Krajowy Plan na Rzecz Energii i Klimatu zakłada, że do 2030 roku około 32 procent produkowanej w Polsce energii będzie pochodzić z odnawialnych źródeł. Po roku 2040 ma to być ponad 40 procent. Obecnie 14 procent energii produkowanej w naszym kraju pochodzi z odnawialnych źródeł.
IAR/W.Stobba/dw