11.6 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Dariusz P., który spalił swoją rodzinę, skazany na dożywocie. Sąd Najwyższy odrzucił kasację obrońcy

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

To już pewne: Dariusz P. z Jastrzębia-Zdroju, który w 2013 roku podłożył ogień, podpalił swój dom i zabił w ten sposób żonę oraz czwórkę dzieci, został skazany na karę dożywocia. W środę Sąd Najwyższy oddalił kasację wniesioną w tej sprawie przez obrońcę skazanego, który domagał się ponownego rozpatrzenia sprawy.

Obronie Dariusza P., który 10 maja 2013 roku dopuścił się spowodowania pożaru i tym samym zabójstwa swojej pięcioosobowej rodziny, nie udało się potwierdzić kasacji wniesionej w sprawie wyroku dożywocia dla podpalacza z Jastrzębia. W tę środę Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońcy, pieczętując poprzednio wydany wyrok: karę dożywotniego więzienia dla Dariusza P. [przycisk_galeria] Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Dariusz P. podłożył 10 maja 2013 roku ogień w rodzinnym domu przy ul. Zdziebły w Jastrzębiu-Zdroju i doprowadził do tragicznego pożaru, w którym zginęli jego żona Joanna i czworo dzieci: 4-letnia Agnieszka, 10-letni Marcin, 13-letnia Małgorzata i 18-letnia Justyna. Cudem ocalał jedynie syn mężczyzny, Wojtek.

W 2016 roku Sąd Okręgowy w Gliwicach – wydział w Rybniku – skazał oskarżonego na dożywocie. Wówczas już mało kto miał wątpliwości co do faktu, że Dariusz P. celowo podłożył ogień. Wyrok I instancji zapadł w grudniu 2016 r. Sąd orzekł, że motywem działania podpalacza była chęć uwolnienia się od rodziny, którą stworzył. Podczas rozpraw granie na emocjach przychodziło mu z łatwością. Biegli szybko rozpoznali u niego osobowość psychopatyczną. Uderzała ich płytkość uczuć oskarżonego, sztuczny, wymuszony płacz, bez głębszego przeżywania i zauważalna umiejętność szybkiego podejmowania przez niego kolejnych wątków. Oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do zabójstwa.

 

– Trudno w tej sprawie mówić o dowodach. To są poszlaki, które w dodatku nie są na tyle mocne, by wiązały się w łańcuch poszlak, który pozwala na wskazanie oskarżonego jako winnego. Moim zdaniem prokuratura nie ma mocnego i jednoznacznego dowodu, który świadczy o winie mojego klienta – mówił w 2016 roku na rozprawie w Rybniku obrońca, Eugeniusz Krajcer. Linia obrony przewidywała zbadanie, czy przyczyna pożaru mogła być inna niż podpalenie, jednak biegli od razu wykluczyli tę opcję. Obrońca próbował przekonać sąd, by ponownie przyjrzał się m.in. opinii biegłego ds. pożarnictwa, by powołał innego biegłego, jak również starał się przekonać sąd, by ten zasięgnął opinii biegłego ds. telekomunikacji, a także wezwał na rozprawę psychiatrów.

 

Kasację obrońcy jednakże oddalono. Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że to oskarżony zamordował żonę oraz czworo dzieci z zimną krwią i usiłował skierować śledztwo na inne tory. O warunkowe zwolnienie skazany będzie mógł ubiegać się najwcześniej po 35 latach, czyli wyjdzie na wolność najwcześniej w marcu 2049 r. Będzie miał wtedy 77 lat.

 

ml aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520