Iran przeprowadził ataki rakietowe na amerykańskie bazy w Iraku. Ministerstwo Obrony Narodowej zapewnia, że polskim żołnierzom nic się nie stało. – Jesteśmy w stałym kontakcie z dowódcą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku – zapewnia szef MON Mariusz Błaszczak.
„Żaden z polskich żołnierzy w Iraku nie ucierpiał po atakach rakietowych na bazy Al Asad i Irbil. Jesteśmy w stałym kontakcie z dowódcą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku” – napisał na Twitterze minister Błaszczak. – (…) Niepokojące są informacje płynące z Bliskiego Wschodu, ale chciałbym uspokoić, że polskim żołnierzom nic się nie stało. Nie ma ofiar wśród polskich żołnierzy – zapewnił w radiowej Jedynce rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreślił, że „żadnych decyzji co do zmiany kontyngentu polskich żołnierzy, wycofywania się, nie ma podjętych”.
– Na tę chwilę stanowisko polskiego rządu jest takie, żeby kwestie związane z polityką na Bliskim Wschodzie łagodzić; żeby nie eskalować tego konfliktu – podkreślił rzecznik rządu. Działania Iranu to odwet za zabicie przez Amerykanów gen. Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnego oddziału Korpusu Strażników Rewolucji al-Kuds. Po południu (polskiego czasu) prezydent USA Donald Trump ma wygłosić oświadczenie.
aip