8.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Czy lekarka ze Świdnicy pomagała zacierać ślady zbrodni? Śledztwo zakończone

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prokuratura Rejonowa w Świdnicy zakończyła śledztwo, które miało m.in. wyjaśnić czy lekarz rodzinny ze Świdnicy nie była w zmowie z 28-latkiem, który w maju 2018 roku zamordował swojego ojca. To odłam głośnej sprawy, w której minuty dzieliły sprawcę od uniknięcia odpowiedzialności. W ostatniej chwili policja wstrzymała bowiem kremację ciała. Bez niego nie byłoby żadnych dowodów.

Chodzi o zbrodnię do której doszło przy ulicy Długiej w Świdnicy. 23 maja do mieszkanie wezwano lekarza rodzinnego by stwierdził zgon 54-letniego mężczyzny. 24 maja na Komendę Powiatową Policji w Świdnicy zgłosiła się siostra zmarłego mężczyzny. Odtworzyła mundurowym nagraną rozmową telefoniczną, w której syn zmarłego chwali się swojemu koledze, że pobił i udusił ojca.

 

– Policjanci natychmiast skontaktowali się z zakładem pogrzebowym i w ostatniej chwili udało się wstrzymać skremowanie zwłok 54-latka – mówi prokurator Marek Rusin. Śledczy zlecili sekcje zwłok z której wynikało, że zmarły doznał obrażeń głowy, a te spowodowały wylew podpajęczynówkowym krwi do mózgu. Stan płuc wskazywał natomiast na to, że mężczyzna był duszony (najprawdopodobniej poduszką). Syn zmarłego został aresztowany i efekcie skazany za zabójstwo z zamiarem ewentualnym na 11 lat pozbawienia wolności.

 

W sprawie badana była również rola lekarza. – Zaniepokoiło nas jego zachowanie, a konkretnie fakt, że napisał on iż przyczyna śmierci 54-latka jest nieznana, a jednocześnie stwierdził, że nastąpiła bez udziału osób trzecich. Zastanawiające jest, że mimo to, nie zawiadomił policji i nie zlecił sekcji zwłok – tłumaczył prokurator rejonowy w Świdnicy.

 

Śledczy poprosili o opinię biegłego sądowego, a ten stwierdził, że śladów duszenia i pobicia nie było widać na ciele zmarłego, więc stwierdzająca zgon lekarka również ich nie widziała. Dodatkowo na ciele mężczyzny były już widoczne ślady opadowe, przez co trudno było zobaczyć siniaki. Dlatego postępowanie wobec pani doktor zostało umorzone, ale tylko w prokuraturze. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej skierował bowiem do sądu lekarskiego wniosek o jej ukaranie dopatrując się zaniedbania.

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520