Bezprecedensowa sprawa, która powinna być rozpatrzona przez sądy – tak o usunięciu profilu Janusza Korwin-Mikkego z Facebooka mówi na antenie telewizji wRealu24 były poseł oraz prawnik Jacek Wilk.
Jak już informowaliśmy, Facebook usunął profil Janusza Korwin-Mikkego, po czym, gdy ten założył następny, po krótkim czasie i ten zniknął z portalu społecznościowego. W przypadku pierwszego usunięcia profilu polityka miało chodzić o „naruszenie zasad społeczności”, jednak nie podano jakich zasad i w jaki konkretnie sposób nastąpiło owo naruszenie. Drugi założony przez polityka profil, który bardzo szybko zyskiwał fanów, bez żadnego powodu został przez Facebooka usunięty.
– Przecież to nie jest tak, że ktoś sobie ma tam tylko profil i coś sobie pisze i to nie ma w zasadzie większej wartości poza jakąś osobistą – skomentowął ten sprawę na antenie telewizji wRealu24 były poseł, Jacek Wilk, będący również prawnikiem
– Tu jest bardzo wiele aspektów (…) uważam, że sądy powinny też sprawdzić bardzo prostą rzecz. Czy regulaminy Facebooka są zgodne z polskim prawem. Sądy powinny sprawdzić czy regulamin jest zgodny z polskim prawem prasowym, prawem o ochronie konsumenta i konkurencji, prawem antymonopolowym, a jeżeli nie są to, co z tym zrobić i czy władza ma jakiekolwiek możliwości ingerowania w to? – pytał. – No i kwestia tego, czy podmiot prywatny może stosować cenzurę prewencyjną. Z tych wszystkich powodów, ale też dlatego, że jest to niezwykle interesująca prawnie sprawa, ja namawiam Janusza Korwin-Mikkego, żeby wniósł pozew przeciw Facebookowi o odszkodowanie oraz zadośćuczynienie o naruszenie dóbr osobistych i sądzę, że takie odszkodowanie mogłoby iść w setki tysięcy złotych – mówi ł Wilk.
Argument, że Facebook to prywatna firma, więc może robić co chce, uznał za nie do końca trafny. – Po pierwsze prywatna firma musi działać w zgodzie ze swoim regulaminem, a są wątpliwości co do tego, a po drugie zwracam uwagę, że regulamin nawet prywatnej firmy musi być zgodny z naszym prawem . To nie jest tak, że prywatna firma może robić co jej się podoba, przecież mamy coś w rodzaju umowy, jeżeli ja zakładam sobie profil. Ja mogę publikować treści, ale Facebook też przecież korzysta, to jest dwustronna umowa (…) w każdej umowie dwustronnej mamy prawa i obowiązki po obydwu stronach. To nie jest tak, że nagle jedna strona uzna, że druga strona umowy nie ma kompletnie żadnych praw, jest pozbawiona jakichkolwiek możliwości działania i jedna strona może robić z tą umową, co jej się podoba – powiedział.
Choć Facebook jest prywatną firmą, to nie działa w ramach wolnego rynku, ale w ramach koroporacjonizmu. Facebook dzięki specjalnemu prawu, znanemu jako „Sekcja 230”, ma ograniczoną odpowiedzialność, a w ostatnim czasie zajmuje się lobbowaniem, wraz z szefami Twittera i Googla, aby tej sekcji nie usuwać.
wRealu24; nczas.com