Kalifornijska rada ds. zwolnień warunkowych wyraziła w czwartek zgodę, by Leslie Van Houten, członkini tzw. Rodziny Mansona, wyszła na wolność po ponad czterech dekadach spędzonych za kratkami.
Rodzina, na czele której stał Charles Manson, w sierpniu 1969 roku na przestrzeni dwóch nocy dokonała dwóch zbrodni, które wstrząsnęły Los Angeles i całą Ameryką. Najpierw w domu wynajmowanym przez Romana Polańskiego, który przebywał wtedy w Londynie, zamordowano jego ciężarną małżonkę, aktorkę Sharon Tate, a także przyjaciół pary. Następnej nocy z rąk szaleńczej, kierowanej przez charyzmatycznego przywódcę grupy zginęli Leno i Rosemary LaBianca.
Van Houten brała udział w drugiej ze zbrodni. Trzymała panią LaBianca, kiedy ktoś inny zadawał jej ciosy nożem. Potem sama kilkukrotnie ją ugodziła. Za swoje czyny została skazana na śmierć, ale uniknęła jej, podobnie jak Manson i inni skazani, kiedy Kalifornia zniosła najwyższy wymiar kary.
Van Houten pochodziła z dobrej rodziny, ale jak sama tłumaczyła, doznała traumy w wyniku rozwodu rodziców, kiedy miała 14 lat, a także ciąży, w którą zaszła niedługo później. Jako nastolatka została uwiedziona przez Mansona i jego hipisowską, ociekającą seksem i narkotykami komunę.
Dzisiaj ma 66 lat i przebywa w instytucji dla kobiet w Chino. W zakładzie karnym ukończyła college i uchodzi za wzorową więźniarkę. – Pani sprawowanie w więzieniu mówi samo za siebie. Czterdzieści sześć lat i ani jednego naruszenia zasad – powiedział do niej podczas czwartkowego przesłuchania komisarz Ali Zarrinnam.
Na zwolnienie Van Houten nie chce się zgodzić rodzina LaBianca. – Może i Leslie Van Houtem jest wzorową więźniarką, ale my nadal cierpimy z powodu naszej straty. Mój ojciec nigdy nie otrzyma zwolnienia warunkowego. Moja macocha nigdy nie odzyska życia. Absolutnie nie mogę się zgodzić z dzisiejszym werdyktem – powiedziała Cory LaBianca, która miała 21 lat, gdy straciła ojca.
Ostateczna decyzja w sprawie zwolnienia leży w gestii gubernatora Kalifornii Jerry’ego Browna. Wcześniej blokował on wyjście na wolność innych członków Rodziny, w tym skazanego za inne morderstwa Bruce’a Davisa. Mężczyzna opisywany jako prawa ręka Mansona otrzymał od rady pozwolenie na opuszczenie aresztu, ale w 2014 roku zostało mu to uniemożliwione przez gubernatora.
(hm)