Czechosłowackie bezpieka inwigilowała w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych rodzinę Donalda Trumpa.
Przyszły amerykański prezydent miał wówczas żonę z Czechosłowacji. O sprawie informuje niemiecki dziennik „Bild”, którego dziennikarze dotarli do archiwalnych dokumentów czechosłowackiej służby bezpieczeństwa (StB). Wynika z nich, że od 1977 roku agenci bezpieki interesowali się Trumpem i jego ówczesną żoną Ivaną, urodzoną w Czechosłowacji. W zachowanych dokumentach czytamy między innymi o umowie ślubnej Trumpów. Zapisano w niej, że milioner chce mieć co najmniej troje dzieci. W przypadku rozwodu, Trump liczy się z odszkodowaniem dla Ivany w wysokości miliona dolarów. Analizując pozycję biznesmena czechosłowaccy agenci pisali, że ma on dobre kontakty z amerykańskimi prezydentami, a jego firma praktycznie nie płaci podatków. W notatce z 1988 roku czytamy zaś, że rośnie presja, aby Donald Trump wystartował w wyborach prezydenckich. Trump miał rozważać start w wyborach w 1996 roku. Jak czytamy, był przekonany, że może wygrać. Swój cel zrealizował jednak dopiero 20 lat później.
IAR/Wojciech Szymański/Berlin/mcm/sk