14.6 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Czarny protest w Warszawie. Setki zwolenników aborcji pod Sejmem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Setki zwolenników liberalizacji obecnego prawa dotyczącego aborcji zgromadziły się przed gmachem Sejmu protestując przeciw działaniom podejmowanym przez parlamentarzystów. – Zebraliśmy 250 tysięcy podpisów, które zostały zmielone – mówiła liderka Inicjatywy Ratujmy Kobiety, Barbara Nowacka

Tłum zgromadzony na ulicy Wiejskiej w Warszawie gęstniał już od południa, a po godzinie 13, kiedy oficjalnie otwarto manifestację, protest przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego mógł liczyć nawet ponad dwa tysiące osób. Wśród uczestników widoczne były flagi i akcesoria Partii Razem, .Nowoczesnej i KOD, a przedstawiciele Sojuszu Lewicy Demokratycznej występowali pod szyldem i logotypami Inicjatywy Ratujmy Kobiety. Przez ostatnie miesiące organizacja, której lideruje członkini SLD, Barbara Nowacka, zgromadziła ponad 250 tysięcy podpisów pod projektem ustawy liberalizującej dotychczas obowiązujące prawo aborcyjne. W lipcu wpłynął on do Sejmu, a we wrześniu został poddany pod obrady, jednak mimo obietnic rządzących, że każdy projekt obywatelski zostanie rozpatrzony, odrzucono go już w pierwszym czytaniu. – Hańba, hańba, po trzykroć hańba! – krzyczała Nowacka ze sceny, wspominając decyzję parlamentarzystów. – PiS nas po prostu oszukał, oszukał was wszystkich. Oszuści! – wtórował jej partyjny kolega, Dariusz Joński. Jak przekonywał w rozmowie z Agencją Informacyjną PolskaPress (AIP), jako mężczyzna czuje obowiązek występować w obronie kobiet. – Nie pozwolę, żeby ktoś je krzywdził, a to się właśnie dzieje. Kobietom odbierane są prawa – mówił.

W piątek wieczorem na antenie Polsat News marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiedział, że senatorowie PiS pracują nad mniej restrykcyjną ustawą. Jak dowiedziała się nieoficjalnie dziennikarka stacji, projekt ma zezwalać na aborcję w przypadku poczęcia w wyniku gwałtu oraz zagrożenia życia matki. – Jarosław Kaczyński mógł przestraszyć się skali naszego protestu i próbuje złagodzić stanowisko w tej sprawie. Ale jest już za późno, my się nie zatrzymamy – mówił AIP Joński. Podczas tego samego posiedzenia, do prac w komisjach sejmowych został skierowany projekt „Stop aborcji”, organizacji Ordo Iuris. Jeśli wejdzie on w życie w obecnej formie, aborcja w Polsce będzie całkowicie zakazana. Matki, które zdecydują się wówczas na nielegalny zabieg, mogą zostać skazane na kilka lat więzienia. W takiej samej sytuacji znajdą się lekarze, którzy „pomogą” kobiecie usunąć płód.  – To krok w kierunku tego, żeby zdelegalizować związki pozamałżeńskie, potem odbierze się nam prawa do edukacji. A na koniec każe nam się siedzieć w domach, z możliwością wyjścia raz w tygodniu do salki, gdzie będziemy słuchać rządowej propagandy – oburza się Katarzyna, feministka współorganizująca protest.

W najbliższy poniedziałek 3 października odbędzie się Ogólnopolski Strajk Kobiet w proteście przeciw wprowadzeniu całkowitego zakazu aborcji. W demonstracji wezmą również pracownice przychodni, o czym poinformowały na portalach społecznościowych. Tego dnia, o godz. 15 w stolicy tysiące kobiet zbierze się przy Placu Zamkowym w Warszawie i przejdzie ulicami miasta. W przypadku senackich projektów ustaw cała izba wyższa musi wyrazić zgodę na wysłanie go do Sejmu.

 

Maciej Deja AIP/Fot. Polska Press Grupa

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520