O 5.30 rozpoczęła się podróż szefowej rządu po Polsce, a jej ministrowie przez cały piątek 26 lutego prezentowali swoje osiągnięcia. Przedstawiano co do tej pory udało się zrealizować i przekonywano przeciwników, że rząd spełnia swoje obietnice. Beata Szydło przyznała się także do błędów.
– Wszystkie zobowiązania zadeklarowane w „niebieskiej teczce” realizujemy lub już zrealizowaliśmy – powiedziała premier Szydło na piątkowej konferencji rozpoczynającej jej objazd po Polsce. W ten sposób obchodzone było 100 dni trwania jej gabinetu. Dodała, że liczy na współpracę z posłami innych partii, ponieważ w najważniejszych sprawach politycy powinni mówić jednym głosem. Zarzuciła opozycji, że rząd nie otrzymał swoich 100 dni spokoju, tylko od samego początku był ostro i często bezpodstawnie krytykowany. Za jeden najważniejszych sukcesów premier Szydło uznała wprowadzenie programu „500plus”. Jej zdaniem jest to projekt przełomowy, bo jest pierwszym takim po 1989 roku. Program wchodzi w życie od 1 kwietnia tego roku.
Zdaniem dr. Wojciecha Jabłońskiego z Uniwersytetu Warszawskiego „500plus” to jedyna ważna z wprowadzonych zmian, bo o tym będą mówić ludzie i będą dostawać realne pieniądze. Dodaje, że PiS w ten sposób powiększa swój elektorat i jest to bardzo dobre zagranie. – Nie zrobił tego nikt w ciągu ostatnich 27 lat. Rząd dostrzegł to, że większość ludzi żyje z dnia na dzień i nie interesuje się polityką – powiedział w rozmowie z dziennikarzem Agencji Informacyjnej Polska Press Wojciech Jabłoński.
Premier odniosła się również do protestów społecznych, w tym manifestacji KOD. Jej zdaniem obywatele mają prawo wyrażać odmienne od rządu zdanie, co jest dowodem na to, że demokracja w Polsce ma się bardzo dobrze.
Za swój błąd Beata Szydło uznała próbę przeforsowania tzw. podatku od hipermarketów. – Pierwsze założenia projektu, które zostały przygotowane, nie do końca spełniły oczekiwania, ponieważ okazało się, że polskie podmioty, polskie firmy handlowe musiałyby także płacić ten podatek, gdybyśmy przyjęli ustawę w takim kształcie – – powiedziała szefowa rządu na konferencji prasowej. Przekonywała, że z błędów wyciągnięto wnioski i następny projekt będzie napisany tak, że polskie sklepy wskutek podatku od sprzedażny detalicznej nie ucierpią..
Przez cały piątek ministrowie niemal wszystkich resortów prezentowali swój dorobek. Z ich ust padały także liczne deklaracje i pomysły na przyszłość. Obiecano m. in. produkcję helikopterów w Polsce bez rezygnacji z Caracali i pomoc finansową dla filmu „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego.
W opinii dr. Wojciecha Jabłońskiego polityka socjalna realizowana przez obecny rząd jest powrotem do czasów PRL. – Można powiedzieć, że mamy teraz drugą PRL. Dokonuje się rewolucja, ten rząd jest robotniczo-chłopski – powiedział politolog. Dodał, że wiele działań skierowanych jest wprost do najuboższych grup społecznych, takich jak rolnicy, górnicy, rodziny wielodzietne, co do złudzenia przypomina czasy PRL.
Rządowe sto dni obficie – na wszelkie możliwe sposoby – komentowano w mediach społecznościowych. Dla przykładu, znany z sympatii do PiS Stanisław Janecki napisał na swoim profilu na Twitterze tak: Telewizja jako słup ogłoszeniowy rządu przez cały dzień, mimo że to 100 dni, czyli coś extra, jest jednak przesadą. Nie do zżarcia.