Coraz więcej Włochów chce zaszczepić się przeciwko grypie. Szczepionek jest jednak za mało, dlatego apteki i lekarze rodzinni tworzą listy oczekujących. W niektórych placówkach na szczepienie trzeba czekać nawet do listopada.
Wraz z początkiem kampanii, promującej szczepienia przeciwko grypie, włoscy lekarze rodzinni alarmują, że w tym roku szczepionek może zabraknąć, bo zainteresowanie tego typu ochroną organizmu znacznie wzrosło.
W ubiegłym roku nieodpłatnie zaczepiono 10 milionów osób z grupy ryzyka: osoby powyżej 65 roku życia, chorujące przewlekle i wykonujące zawody podwyższonego ryzyka. W tym roku zgłasza się wielu chętnych spoza tej grupy – chcą uniknąć niepewności, jeśli zauważą u siebie objawy wspólne dla grypy i COVID-19.
W tym roku o 5 lat obniżono wiek osób darmowo szczepionych i teraz tylko w tej grupie jest 15,5 mln osób, tymczasem resort na cały rok zamówił 17,5 mln dawek. To, zdaniem lekarzy rodzinnych, pokryje 70-80 procent zapotrzebowania, a za granicą szczepionek też nie ma.
IAR/ #Rzepczak/Rzym/i mg/w kj