Minister klimatu Michał Kurtyka mówi, że wypracowanie porozumienia na szczycie w Hiszpanii dotyczącego handlu emisjami dwutlenku węgla będzie trudne. W tym tygodniu minister Kurtyka dołączy do szczytu klimatycznego COP 25 w Madrycie.
Michał Kurtyka informuje, że na szczycie trwa spór w kwestii handlu emisjami dwutlenku węgla. Chodzi o szósty i zarazem ostatni punkt Porozumienia Paryskiego, czyli globalnego planu działania, który ma ograniczyć negatywne skutki ocieplenia klimatu.
„Niewątpliwe jest kilka krajów które mają szczególnie rozbudowane oczekiwania w stosunku do art. 6 również jeśli chodzi o utrzymanie ciągłości z poprzednim systemem z Kioto. I ta dyskusja bardzo mocno dotyczy Brazylii”, mówi minister.
Michał Kurtyka dodaje, że reguły handlu emisjami CO2 nie muszą zostać przyjęte, aby Porozumienie Paryskie weszło w życie. „Szczyt klimatyczny w Katowicach wyczerpał agendę negocjacji międzyrządowych. To, co Polska przygotowała na COP 24 jest wystarczające, dlatego że pozwala określić, co to znaczy kontrybucja narodowa.
Porozumienie Paryskie jest oparte na zasadzie suwerenności państw. Każde państwo wnosi do tego wspólnego wysiłku swoją kontrybucję”, tłumaczy minister klimatu.
Chodzi o to, że państwa rozwinięte mają wspierać państwa rozwijające się w działaniach na rzecz ochrony klimatu. Zostało to uzgodnione podczas ubiegłorocznego szczytu klimatycznego w Katowicach. Został wówczas przyjęty tzw. Pakiet Katowicki, czyli mapa realizacji Porozumienia Paryskiego.
Celem Porozumienia Paryskiego przyjętego w 2015 roku jest utrzymanie wzrostu średniej globalnej temperatury na poziomie niższym niż 2 stopni Celsjusza – a w razie możliwości – 1,5 stopnia powyżej poziomu sprzed rewolucji przemysłowej. COP 25, czyli 25. Konferencja Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu rozpoczęła się 2 grudnia w stolicy Hiszpanii i potrwa do 13 grudnia. W wydarzeniu biorą udział przedstawiciele blisko 200 państw.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/M.Szulborska/kwi/mt